5:3 i zwrot akcji. Amerykańska gwiazda odpada z Miami po 173 minutach walki
Powoli dobiega końca rywalizacja w drugiej rundzie WTA 1000 w Miami. Za nami emocjonująca batalia na korcie Grandstand z udziałem dwóch zawodniczek o imieniu Emma - Navarro i Raducanu. Brytyjka serwowała przy stanie 5:3 w trzecim secie, później mecz mogła zamykać Amerykanka mając 6:5. Ostatecznie o awansie rozstrzygnął dopiero tie-break. Triumfowała w nim mistrzyni US Open 2021. Cały pojedynek zakończył się wynikiem 7:6(6), 2:6, 7:6(3) po 173 minutach walki.

Pojedynek Emma Navarro - Emma Raducanu już na papierze zapowiadał się ciekawie. Pierwsza z tenisistek to amerykańska gwiazda, która w ubiegłym sezonie przedostała się do czołowej "10" rankingu WTA. Podczas US Open 2024 dotarła do półfinału, gdzie stoczyła zaciętą rywalizację z Aryną Sabalenką. Z kolei Brytyjka to mistrzyni nowojorskiego Szlema sprzed czterech lat, wciąż próbująca udowodnić, że tamten sukces nie był dziełem przypadku.
Rozstawiona z "8" zawodniczka ze Stanów Zjednoczonych miała wolny los w pierwszej rundzie, stąd zaczynała zmagania od drugiej fazy. Takiego przywileju nie miała reprezentantka Wielkiej Brytanii. Ona musiała wystartować już od 1/64 finału. Trafiła tam jednak na tenisistkę grającą z dziką kartą - Sayakę Ishii, notowaną na 188. miejscu w rankingu. Raducanu odniosła pewne zwycięstwo - 6:2, 6:1. Dzięki tego zagwarantowała nam starcie dwóch zawodniczek o imieniu Emma.
Trzysetowa batalia Navarro - Raducanu. Emocje w meczu o trzecią rundę WTA 1000 w Miami
Na początku spotkania obie pilnie strzegły swoich podań. Pierwsze break pointy pojawiły się dopiero w piątym gemie. Wówczas Raducanu wypracowała sobie aż trzy szanse z rzędu, wykorzystała już drugą z nich. Po chwili doszło jednak do powrotnego przełamania i powróciliśmy do status quo, jeśli chodzi o serwujące tenisistki. Ostatecznie o losach premierowej partii rozstrzygał tie-break. W nim Navarro prowadziła już 4-2, potem miała 6-4, co gwarantowało jej dwa setbole. Amerykanka przegrała jednak cztery akcje z rzędu i w związku z tym także całą partię - 6:7(6).
W drugim secie nastąpiła bardzo dobra reakcja ze strony reprezentantki USA. Niemal od samego początku 10. rakieta świata nadawała ton rywalizacji. Już w trzecim gemie wypracowała sobie pierwsze przełamanie, a cztery rozdania później dołożyła kolejne. Dzięki temu przy stanie 5:2 serwowała po zwycięstwo w partii. Nie miała większych problemów z wykonaniem tego zadania, utrzymując podanie do 15. Wynikiem 6:2 doprowadziła do decydującej odsłony.
Navarro szła za ciosem, genialnie otworzyła trzecią partię. Zgarnęła w sumie osiem punktów z rzędu, co przełożyło się na prowadzenie 2:0. W następnych minutach miała nawet dwa break pointy na 4:1 z podwójnym przełamaniem. Raducanu utrzymała się jednak w grze i po chwili rozpoczęła pogoń. Brytyjka nie tylko odrobiła stratę, ale po wygraniu czterech gemów z rzędu przy stanie 5:3 podawała po awans do trzeciej rundy. Zgarnęła pierwszą wymianę dziewiątego rozdania, jednak później przegrała cztery kolejne i tenisistka z TOP 10 miała serwis, by wyrównać stan rywalizacji w decydującym secie.
Zaczęła źle, od dwóch przegranych akcji. Potem nie oddała już jednak ani jednego punktu i doprowadziła do rezultatu 5:5. W jedenastym gemie Brytyjka prowadziła już 40-15, a mimo to pozwoliła Amerykance na uzyskanie trzeciego "oczka" z rzędu. Przy stanie 6:5 to Navarro serwowała po awans do kolejnej fazy. Także i tym razem podająca nie przechyliła szali na swoją korzyść. Ostatecznie o miejscu w trzecim etapie turnieju decydował tie-break. W nim niemal od samego początku inicjatywa należała do mistrzyni US Open 2021. Raducanu triumfowała 7:6(6), 2:6, 7:6(3) po 173 minutach walki. Teraz zagra z McCartney Kessler lub Lindą Noskovą.
Więcej na ten temat
Zobacz także
- Polecane
- Dziś w Interii
- Rekomendacje