Tomaszewska jest bardzo związana ze swoimi dziećmi, co częstokroć pokazywała na Instagramie. Chętnie robi sobie zdjęcia z pociechami lub opowiada o tym, co u nich nowego lub jak spędza z nimi czas. Tym razem Enzo okazał się być punktem zwrotnym w jej urodzinowych planach. Rodowicz wyszła zmieszana z domu znanego milionera. Nie wytrzymała, podjęła ostateczną decyzję Małgorzata Tomaszewska hucznie obchodziła urodziny 28 stycznia to dla Małgorzaty Tomaszewskiej data bardzo ważna - obchodzi ona wtedy swoje urodziny. Tym razem była prezenterka TVP postanowiła zabawić się razem z koleżankami w lokalu - zdmuchiwała świeczki i spędziła z nimi miło czas przy winie i rozmowach. Drugą częścią jej urodzinowego dnia miała być randka z jej narzeczonym. Okazało się jednak, że do niej nie doszło, a powodem były słowa jej syna, Enzo. Wnuk Jana Tomaszewskiego postanowił zbuntować się wobec decyzji rodziców i stwierdził, że urodzin nie obchodzi się na randkach. Małgorzata Tomaszewska zmieniła zdanie "Chciałam wam opowiedzieć o wzruszającym momencie, który miał miejsce wczoraj (...). Mówiliśmy Enzusiowi, że idziemy do restauracji. Na co Enzuś mówi: Ale czekaj, czekaj, ty masz jutro urodziny i chcesz z tatą iść na randkę i zostawić dzieci w domu? Po czym ja mówię: No, tak planowaliśmy. A Enzuś mówi: Ale mamo, urodziny to są u rodziny. Spędza się z rodziną. To jest rodzinna impreza i ja bym chciał celebrować i świętować razem z tobą" - opowiadała Tomaszewska. Zaznaczyła, że z oczu jej syna polały się łzy i mama rezolutnego 7-latka musiała zmienić zdanie i zostać w domu ze swoimi dziećmi. Zaznaczyła, że zauważyła w jego słowach dużą mądrość. Zamieszanie wokół TVP, Kurski wkracza do akcji. Nie zamierza dłużej milczeć, zawiadamia prokuraturę Potem okazało się, że Enzo zrobił listę świąt, które mama powinna spędzać z nim i jego siostrą w domu - chodzi o Dzień Dziecka, Dzień Mamy, Dzień Taty, Dzień Dziadka, Dzień Babci, Boże Narodzenie i urodziny domowników. W te dni Tomaszewska i jej ukochany mają zakaz chodzenia na randki wydany przez Enzo. Zdaje się, że nie mają wyjścia i muszą zastosować się do nowych zasad.