Ta reakcja Kamila Stocha mówi wszystko. Padły słowa o cudzie. Polacy wyjęli nową broń
Skoczkowie narciarscy przeszli przed zawodami Pucharu Świata w Wiśle kolejną kontrolę kombinezonów. Na pierwszy period, który trwa do zawodów w Engelbergu, można było zgłosić dwa kombinezony. Większość ekip czipowała po jednym stroju w Lillehammer, a drugi można było dołożyć dopiero przed Wisłą. I reprezentacja Polski skorzystała z tej możliwości. Na krajowe zawody Biało-Czerwoni przygotowali kombinezony z innego materiału. Kontrola sprzętu to zawsze nerwowa sytuacja. Kiedy dziennikarze przypomnieli historię norweskiego skoczka z Lillehammer, reakcja Kamila Stocha była jedyna w swoim rodzaju.

W skrócie
- Kontrola kombinezonów przed zawodami w Wiśle przebiegła bezproblemowo dla polskich skoczków.
- Reprezentacja Polski zaprezentowała nowe kombinezony wykonane z innego materiału.
- Kamil Stoch podkreśla profesjonalizm przygotowań i komentuje stres związany z kontrolami sprzętu.
- Więcej podobnych informacji znajdziesz na stronie głównej serwisu
Kontrola kombinezonów przed zawodami Pucharu Świata w skokach narciarskich w Wiśle przeszła u Polaków bezproblemowo. Wszyscy nasi zawodnicy mają zaczipowane nowe stroje, a to znaczy, że są w porządku.
Najbardziej oczywiście obawiano się tego, jak swoje stroje przygotuje grupa krajowa. Nie było jednak z nimi problemu. Zresztą Polacy, podobnie jak wiele innych ekip, nie chcą ryzykować i przygotowywać sprzęt za bardzo na limicie, by nie narazić się na dyskwalifikacje, a w konsekwencji na żółtą kartkę, która przysporzyłaby wiele problemów.
Szok w Wiśle, a Polacy wyciągnęli nowe kombinezony
Kontrola sprzętu u kobiet pokazała, że nie ma świętych krów. Po kwalifikacjach zdyskwalifikowana została bowiem wielka gwiazda tego sportu Nika Prevc, co z pewnością podziałało nie tylko na słoweńską, ale też na inne ekipy, jak zimny prysznic. Trzeba przyznać, że to był szok.
W nowych krojach kombinezonów w połączeniu z kontrolą, jaka jest przeprowadzana, nie ma wielkiego pola manewru, ale każdy szuka czegoś, gdzie mógłby zyskać jeszcze w locie kilka metrów. Polacy też nie próżnowali. Przed Wisłą zgłosili kombinezony z nieco innego materiału, w jakim nasi zawodnicy skakali w tournee skandynawskim.
Moim zdaniem mamy teraz nieco lepszy sprzęt
Norweg zasłabł w czasie kontroli. Dosadny komentarz Kamila Stocha
Przy okazji kolejnej kontroli w Wiśle, dziennikarze przypomnieli sytuację z Lillehammer, gdzie norweski skoczek z grupy krajowej Isak Andreas Langmo zasłabł w czasie sprawdzania kombinezonu. Przedstawiciele Międzynarodowej Federacji Narciarskiej (FIS) w zaistniałej sytuacji pozwolili podejść zawodnikowi do kontroli raz jeszcze kolejnego dnia.
To tylko pokazuje, jak jest to stresująca sytuacja dla skoczka, co zresztą potwierdził Paweł Wąsek: - Nie ukrywam, że przy kontroli kombinezonów jest duży stres.
Kamil Stoch na sytuację z Norwegiem tylko się uśmiechnął i stwierdził:
Jak idziesz na egzamin i się do niego dobrze przygotowałeś, to idziesz i go piszesz. Jak przespałeś sobie okres nauki, to siadasz do egzaminu, otwierasz stronę i... czekasz na cud.
I zaraz tak mówił o kombinezonach polskiej kadry: - Sprzęt mamy dopracowany do perfekcji, dlatego nie ma problemu, by iść do kontroli i ją przejść.
Z Wisły - Tomasz Kalemba, Interia Sport
Zobacz również:













