Hampel zamieścił ogłoszenie. Nie ma już odwrotu od tej decyzji
Jarosław Hampel wyznał w niedawnej rozmowie z Interią, że wciąż trenuje, bo raz, że zależy ma na zdrowiu, a dwa, że wie, iż będzie go ciągnęło na motocykl. Wielu prezesom po tych słowach mogły zaświecić się oczy. W końcu Hampel ma 43 lata, więc trochę mógłby jeszcze pojeździć. Żużlowiec właśnie zamieścił ważne ogłoszenie, które już nie pozostawia żadnych złudzeń odnośnie jego planów na 2026. Kibice zadają w związku z tym jedno pytanie.

We wrześniu ogłosił zakończenie kariery, w październiku kibice bawili na jego pożegnalnym turnieju w Lublinie. W rozmowie z Interią Jarosław Hampel powiedział jednak coś, co obudziło nadzieję na powrót do żużla w roli zawodnika.
Hampel przyznaje: "Będzie mnie ciągnęło". Prezesom zaświeciły się oczy
- Jestem aktywny - przyznał Hampel, którego przyłapaliśmy w trakcie treningu. - Chcę się dobrze czuć, nie chcę przybierać na wadze. Robię to, co robię dla zdrowia. Przez trzy dekady byłem w sporcie i nie chcę tego wszystkiego odkreślić tak nagle grubą kreską. Chcę być zdrowy, ale jak mi przyjdzie do głowy, żeby latem wskoczyć na motocykl żużlowy, a znam siebie, więc wiem, że będzie mnie ciągnęło, to chcę być w formie.
Wielu prezesom mogły się zaświecić oczy. W końcu Hampel ma 43 lata, więc trochę mógłby jeszcze pojeździć. A przy deficycie dobrych zawodników ktoś taki, jak Hampel, to bardzo łakomy kąsek. Żużlowiec postanowił jednak bardzo szybko rozwiać wszystkie wątpliwości. Właśnie zamieścił ogłoszenie, które w jego przypadku oznacza jedno.
Kibice zadają Hampelowi jedno pytanie
Hampel wystawił na sprzedaż swojego busa do przewozu motocykli. Nowego nie zamierza kupować, czyli ani myśli wracać do żużla w charakterze zawodnika. Ruch pod ogłoszeniem jest całkiem spory. Część kibiców żartuje, pytając, czy bus jest w komplecie z żużlowcem, inni po prostu pytają o cenę 6-letniego wozu.
Wkrótce można się pewnie spodziewać kolejnych wyprzedaży garażowych u Hampela. Przez lata kariery nazbierało się przecież sporo różnych części, silników i motocykli, które przedstawiają pewną, całkiem sporą wartość. Hampelowi w żaden sposób już się nie przydadzą. Bo jeśli wiosną wróci do żużla, to w innej roli.
Prezes Motoru wyjaśnia, Hampel musi zdecydować
Na razie nie wiadomo, w jakiej. Wiemy, że mechanicy Hampela będą pracowali dla juniora Motoru Bartosza Bańbora. W przypadku Jarosława też krążyły spekulacje, że trafi do tego samego klubu. Prezes Motoru Jakub Kępa powiedział nam jednak, że Hampel wpierw musi sam zdecydować, czego chce, a dopiero potem mogą sobie usiąść i ustalić, czym miałby się zajmować w klubie.
Niemniej w ciemno można założyć, że Motor będzie pierwszym miejscem pracy Hampela po zakończeniu kariery. To nie przypadek, że Hampel właśnie tam ogłosił koniec, a potem zorganizował turniej. Jego relacje z prezesem Kępą też są bardzo dobre. Zresztą, kiedy prezes Sparty Wrocław chciał rozmawiać z Hampelem o angażu w klubie, to ten wyznał, że już ma klub. To by się składało w jedną całość. Klub ma, tylko rola pozostaje do określenia.












