Już przed startem tego sezonu Pucharu Świata jasne było, że dla wszystkich najlepszych skoczków są trzy wielkie cele. Pierwszym była oczywiście walka o zdobycie Kryształowej Kuli za wygranie klasyfikacji generalnej. Z marzeń o tym trofeum część z nich błyskawicznie była odzierana. W tym gronie niestety znaleźli się wszyscy Polacy, choć jeden z nich z wielu swoich prób mógł być naprawdę zadowolony. Mowa oczywiście o Pawle Wąsku, który skacze dobrze i walczy o czołówkę. Znamy skład Polski na Lake Placid. Trener błyskawicznie wszystko ogłosił Oprócz Pucharu Świata trzeba wskazać Turniej Czterech Skoczni. Tam najlepiej z naszych spisał się właśnie Wąsek, który zakończył rywalizację na ósmym miejscu w klasyfikacji generalnej. Ostatnią z najważniejszych imprez są oczywiście mistrzostwa świata w Trondheim i wszystko, co będzie działo się do marca, jest etapem, który ma przygotować skoczków do walki o medale w Norwegii. Fatalna druga seria Dawida Kubackiego. Niemniej jednak walka o punkty Pucharu Świata w wykonaniu Polaków trwa. Trzeba przyznać, że ostatnio wychodziło to naszym skoczkom dość przeciętnie. Na całe szczęście zdaje się, że dobrą formę buduje Dawid Kubacki, który powoli podnosi swój poziom, dążąc do tego, co prezentuje Paweł Wąsek. Potwierdzeniem tej poprawy mógł być drugi konkurs w Willingen. Kwalifikacje dla Laniska, popis Dawida Kubackiego w Willingen Niestety rywalizacja na największej dużej skoczni w cyklu nie rozpoczęła się dla nas dobrze. Jako pierwszy Polak na belce pojawił się Piotr Żyła, który po skoku na odległość ledwie 121 metrów nie mógł liczyć na wysoką pozycję. Co więcej, zakończył rywalizację w ostatniej dziesiątce. Zdecydowanie lepiej spisał się Kubacki, który w swojej próbie osiągnął 136,5 metra i uplasował się w środku drugiej dziesiątki. Zaraz po Kubackim słabiutko zaprezentował się Jakub Wolny. 30-latek wylądował na 124. metrze i zajął 39. miejsce po pierwszej serii. Jeszcze gorzej od Wolnego spisał się Aleksander Zniszczoł, który osiągnął trzy metry mniej i również nie wszedł do drugiej serii. Najważniejsze było jednak to, co pokaże Paweł Wąsek, a tu o zawodzie nie ma mowy. Najmłodszy z naszych skoczków poleciał na odległość 139 metrów i kolejny raz uplasował się w czołowej dziesiątce. Prowadził, tu bez zaskoczenia - Daniel Tschofenig, który jako pierwszy w ten weekend osiągnął granicę 150 metrów. Niestety Dawid Kubacki, podobnie jak dzień wcześniej, w drugiej serii zanotował spory spadek. Różnica była taka, że tym razem miał zdecydowanie gorszą pozycję startować, co sprawiło, że po skoku na 131 metrów musiał niestety zerkać na trzecią dziesiątkę. Skok Pawła Wąska tak zły nie był, ale 136,5 metra nie pozwalało na myślenie o awansie w klasyfikacji, co więcej, zabierało nadzieję na utrzymanie miejsca w czołowej dziesiątce zawodów, bo poziom w drugiej serii był niewiarygodnie wysoki. Całe zawody wygrał oczywiście Daniel Tschofenig. Wyniki konkursu w Willingen: 1. Daniel Tschofenig - 310.5 pkt 2. Johann Andre Forfang - 305.1 pkt 3. Jan Hoerl - 289.5 pkt ... 17. Paweł Wąsek - 260.8 pkt 22. Dawid Kubacki - 249.5 pkt 39. Jakub Wolny - 103.4 pkt 42. Aleksander Zniszczoł - 102.8 pkt 48. Piotr Żyła - 95.0 pkt