Burza w Willingen, Austriak oburzony. Żąda kary dla Timiego Zajca
Ogromne poruszenie wywołał Timi Zajc po dyskwalifikacji w piątkowym konkursie drużyn mieszanych w Willingen. Reprezentant Słowenii podważył kompetencje przedstawicieli Międzynarodowej Federacji Narciarskiej dając do zrozumienia, że specjalnie odebrali mu oni możliwość oddania skoku w pierwszej serii konkursowej, aby dać szansę na podium Niemcom. W sobotę pojawił się oficjalny komunikat FIS, w którym ujawniono, że skoczek przeprosił za swoje zachowanie i nie zostaną wobec niego wyciągnięte konsekwencje. Taka decyzja władz nie spodobała się Wernerowi Schusterowi.

Weekend Pucharu Świata w skokach narciarskich w Willingen rozpoczął się z przytupem od zamieszania w konkursie drużyn mieszanych wywołanym dyskwalifikacją Timiego Zajca. Słoweniec został pozbawiony możliwości oddania skoku w pierwszej serii konkursowej z powodu nieprzepisowego kombinezonu. Mimo to jego drużyna awansowała do finału zawodów, a Zajc dołączył do ekipy, która ostatecznie zakończyła rywalizację na na piątym miejscu.
Po oddaniu skoku w serii finałowej Timi Zajc nie miał zamiaru się hamować i powiedział, co sądzi o decyzji władz. Stwierdził on, że przedstawiciele Międzynarodowej Federacji Narciarskiej specjalnie zdyskwalifikowali go, aby dać szansę na podium niemieckiej ekipie. "Zaczęliśmy za dobrze i musieli nas dziś zatrzymać. Dostałem dyskwalifikację i tak wciągnięto Niemców na podium. W obu seriach skakałem w tym samym kombinezonie. Po pierwszym skoku zapomniałem się odpowiednio ucieszyć, na kontroli zabrakło mi centymetra. Po drugim cieszyłem się już odpowiednio i przeszedłem kontrolę. Czy to nie dziwne?" - stwierdził w rozmowie z Eurosportem.
Werner Schuster chce kary dla Timiego Zajca po sytuacji po konkursie mikstów w Willingen
Kolejnego dnia federacja opublikowała w mediach społecznościowych komunikat, w którym przekazano, że skoczek przeprosił za swoje zachowanie i nie zostaną wyciągnięte wobec niego żadna konsekwencje. Co ciekawe, oświadczenie to wkrótce potem zniknęło z platformy X. Nie umknęło jednak uwadze dziennikarzy. "Po dyskwalifikacji i następujących po niej reakcjach, wypowiedziach Słoweńca Timiego Zajca po konkursie mikstów w Willingen odbyło się spotkanie stron w tej sprawie. Timi Zajc, Christian Kathol, Sandro Pertile i Robert Hrgota spotkali się, żeby przedyskutować sprawę. Przedyskutowaliśmy i przeanalizowaliśmy wczorajszą sytuację razem. Timi Zajc głęboko żałuje swojego zachowania i wypowiedzi wygłoszonych w mixed zonie, przeprosił i zapewnił nas, że takie wydarzenia nie będą miały już miejsca w przyszłości" - można było przeczytać w komunikacie.
Z takiego rozwiązania sytuacji zadowolony nie jest Werner Schuster. Były trener niemieckiej kadry a obecnie ekspert Eurosportu stwierdził, że Międzynarodowa Federacja Narciarska powinna odpowiednio ukarać zawodnika za jego zachowanie. Przytoczył nawet ciekawy przykład z piłkarskiego boiska. "Zajc jest niedojrzały. Powinniśmy przeprowadzić małą dyskusję na temat zachowania tutaj. W meczu Werder Brema z Mainz trzy osoby zostały wyrzucone z boiska z czerwoną kartką. Trener został również wyrzucony z boiska z czerwoną kartką. I tylko słowa zostały wypowiedziane. Można również nałożyć zawieszenie za wykroczenie. Może powinniśmy rozważyć to również w skokach narciarskich" - stwierdził na cytowany przez niemiecki Eurosport.