"Nie obiecuję medalu, ale jeśli zagramy na wysokim poziomie, tak jak to robimy ostatnio, wynik sam do nas przyjdzie" - powiedział na łamach "Super Expressu" przyjmujący reprezentacji Polski Zbigniew Bartman. "Mamy prosty cel: w każdym spotkaniu wyjść na boisko i zwyciężać. Najważniejszy będzie pierwszy, czwartkowy mecz z Francuzami. Takie otwierające turniej gry są zawsze trudne, ekipy nie są jeszcze pewne swojej dyspozycji. Znamy jednak Francję dobrze, wygraliśmy z nimi niedawno, znamy ich taktykę. Jedziemy do Turcji nie tylko żeby pokonać "Trójkolorowych", ale wygrać grupę. A pierwszy mecz może nawet ustawić nam cały turniej" - dodał 22-letni siatkarz. Ciekawie zapowiada się rywalizacja biało-czerwonych z Niemcami. Pikanterii meczu z naszymi zachodnimi sąsiadami dodaje fakt, że ich trenerem jest Raul Lozano, który jeszcze niedawno pracował z Polakami. "Niemcy na pewno będą świetnie przygotowani do meczu z nami. Raul Lozano pracował z większością chłopaków. To będzie dla niego prestiżowy mecz, bo gdy ktoś rozstaje się z jakimś zespołem, chce potem udowodnić, że to była błędna decyzja. Ja też będę miał coś do udowodnienia Raulowi, jeśli tylko dostanę swoją szansę na parkiecie" - podkreślił Bartman. CZYTAJ TAKŻE: Polacy w dobrych humorach odlecieli do Izmiru Castellani przed ME: Czwórka to minimum