Mimo że do końca obecnego sezonu siatkarskiego jeszcze daleko, media huczą już od plotek związanych z ruchami na rynku transferowym przed kolejnymi rozgrywkami. Dotyczą siatkarzy - przenosin Tomasza Fornala do Turcji czy Marcina Janusza do Asseco Resovii - ale również trenerów. Ledwo kilka dni temu pojawiły się przecieki w sprawie Massimo Bottiego. Włoch, który w tym sezonie stworzył z Bogdanki LUK Lublin drużynę ze ścisłej czołówki PlusLigi, ma objąć drużynę z Rzeszowa. Władze klubu z Lublina ruszyły więc na poszukiwania nowego trenera. Jak przekonuje Łukasz Kadziewicz, poważnym kandydatem do zastąpienia Bottiego jest Vital Heynen. Były środkowy reprezentacji Polski już ostrzy sobie zęby na współpracę Belga z Wilfredo Leonem. Nowa funkcja Nikoli Grbicia. Oficjalny komunikat federacji Siatkówka. Vital Heynen i Wilfredo Leon znów mogą pracować razem Powrót Heynena do pracy w Polsce byłby kolejnym wielkim wydarzeniem dla klubu z Lublina. Już w ostatnich miesiącach Bogdanka LUK ściągnęła na siebie uwagę sportowej Polski ściągnięciem Wilfredo Leona, nazywanym przez niektórych największym transferem w historii PlusLigi. Teraz w Lublinie reprezentacyjny przyjmujący mógłby pracować ze szkoleniowcem, u którego debiutował w polskiej kadrze. Heynen był bowiem poprzednikiem Nikoli Grbicia u sterów "Biało-Czerwonych". W 2018 r. zdobył z nimi mistrzostwo świata, do tego dodał dwa medale mistrzostw Europy, dwa w Lidze Narodów i srebro Pucharu Świata. Pracował też już w PlusLidze, prowadząc w latach 2013-2015 Transfer Bydgoszcz. W 2019 r. to właśnie belgijski trener pozwolił Leonowi zadebiutować w kadrze Polski. Po zakończeniu przygody z reprezentacją Polski zdecydował się na rozpoczęcie pracy z kobietami. Prowadził kadrę Niemiec oraz turecki zespół Nilufer Belediyespor. Klub zwolnił go wiosną 2024 r., z pracy w Niemczech niespodziewanie zrezygnował sam. I w kwietniu niespodziewanie objął męską reprezentację Chin. Nie wiadomo, czy ewentualne podjęcie pracy w Lublinie będzie wiązać się z porzuceniem posady w Azji - negocjacje z Bogdanką LUK trwają. Joanna Wołosz bez litości dla polskich siatkarek. Lekcja w Lidze Mistrzyń