Polscy siatkarze przegrali z Niemcami 2:3
Polska przegrała w katowickim Spodku z Niemcami 2:3 (21:25, 25:20, 22:25, 25:23,11:15) w meczu ostatniej kolejki Ligi Światowej siatkarzy. Rewanż zaplanowano na piątek na godz. 20.00.

W katowickim Spodku spotkały się drużyny, które nie miały już szans na awansu do turnieju finałowego Ligi Światowej. Niemcy, którzy na rozpoczęcie tegorocznych rozgrywek dwukrotnie pokonali Polaków w Stuttgarcie, na Śląsk przyjechali pewni siebie i z chęcią udowodnienia, że poprzednie wygrane nie były przypadkiem. Mistrzowie Europy chcieli natomiast zrewanżować się za tamte porażki i godnie pożegnać się z Ligą Światową.
Polscy kibice zapełnili halę, a na początek gorącymi brawami przywitali Raula Lozano. Obecny szkoleniowiec Niemców przez cztery lata pracował z reprezentacją Polski i sięgnął z nią po srebrny medal mistrzostw świata w Japonii.
Od początku spotkanie charakteryzowało się długimi wymianami i wyrównaną grą. Pierwszy set, głównie dzięki dobrej postawie Sebastiana Schwarza na środku i Gregora Grozera w ataku, należał do Niemców.
Przy stanie 17:20 Polacy zaczęli odrabiać straty, za Pawła Zagumnego pojawił się na parkiecie Grzegorz Łomacz, a Mariusza Wlazłego zastąpił Piotr Gruszka. Końcówka ze skutecznym w bloku Joachimem Schoepsem należała jednak do rywala, który wygrał 25:21.
W drugiej partii od początku na boisku pojawił się Michał Bąkiewicz. Przyjmujący PGE Skry Bełchatów dał dobrą zmianę, zastępując Michała Ruciaka. Coraz lepiej na parkiecie radził sobie Bartosz Kurek, a dużą trudność przeciwnikom sprawiała zagrywka Marcina Możdżonka. Seta zakończył asem serwisowym Daniel Pliński - 25:20.
Trzeci set należał do Grozera, który w nowym sezonie będzie grał w barwach Asseco Resovii Rzeszów. Niemiec nie tylko był skuteczny w ataku, ale i na zagrywce. Starał się go powstrzymywać blok Możdżonek - Pliński, ale na niewiele się to zdało i Niemcy wygrali 25:22.
Najbardziej wyrównana była czwarta partia. Gra punkt za punkt trwała do stanu 23:23. Końcówka należała jednak do Polaków. Możdżonek najpierw udanie zaserwował, by chwilę później postawić szczelny blok i doprowadzić do tie-breaka.
Decydujący set nie rozpoczął się po myśli polskich kibiców. Podopieczni Lozano szybko zdobyli trzy punkty, a Castellani zareagował prosząc o przerwę. Dało to zamierzony skutek, bo "Biało-czerwoni" doprowadzili do remisu. Później na prowadzenie wyszli rywale i nie dali odebrać sobie wygranej. Ostatecznie zwyciężyli 15:11.
Polska - Niemcy 2:3 (21:25, 25:20, 22:25, 25:23,11:15)
Polska: Daniel Pliński (9), Paweł Zagumny (1), Bartosz Kurek (21), Mariusz Wlazły (12), Michał Ruciak (1), Marcin Możdżonek (16) i Piotr Gacek (libero) oraz Piotr Gruszka (12), Grzegorz Łomacz, Zbigniew Bartman.
Niemcy: Sebastian Schwarz (7), Marcus Boehme (10), Robert Kromm (22), Max Guenthoer (9), Patrick Steuerwald, Georg Grozer (24) i Sebastian Pruesener (libero) oraz Jochen Schoeps (3), Manuel Rieke, Bjoern Andrae (7).
INTERIA.PL/PAP
Więcej na ten temat
Zobacz także
- Polecane
- Dziś w Interii
- Rekomendacje