Partner merytoryczny: Eleven Sports

Rugby. Piotr Zeszutek: gramy o awans

Polscy rugbiści wygrali 27:24 z Ukrainą we Lwowie. Zdobywając 10 punktów, kapitan reprezentacji, Piotr Zeszutek walnie przyczynił się do pierwszej w historii wyjazdowej wygranej z Ukrainą.

Podcast o Rugby - Odcinek 6 (GOŚĆ: Jurij Buchało)/INTERIA.TV/INTERIA.TV

Przed sobotnim spotkaniem Ukraina - Polska nie było tajemnicą, że  średnia wieku drużyny gospodarzy jest znacznie wyższa od gości. Wnioski narzucały się same - plan Polaków mógł przewidywać rozstrzygnięcie spotkania na swą korzyść w drugiej połowie, gdy rywal opadnie z sił. I tak się stało, do przerwy był remis 10:10, ostatecznie Biało-Czerwoni wywieźli ze Lwowa bezcenne zwycięstwo - 27:24. Przez większą część pierwszej połowy spotkania to Ukraińcy prowadzili, a wszystkie punkty dla Polski zdobył dwoma przyłożeniami, kapitan drużyny Piotr Zeszutek, który zdaniem obserwatorów spotkania rozegrał bardzo dobry mecz.

- Patrzę na siebie krytycznie, miałem dwa przyłożenia, ale po dwóch moich błędach były karne dla Ukrainy, po nich padły punkty. Zawsze może być lepiej. Cała analiza będzie jeszcze zrobiona, na pewno nie ustrzegliśmy się błędów. Rugby to sport drużynowy, dlatego bardziej od dwóch przyłożeń i pozytywnej oceny mojej gry przez kogoś cieszę się, że mogłem być kapitanem polskiej reprezentacji, dla mnie to duża rzecz - przyznał Zeszutek, który również od lat kapitanuje swej drużynie klubowej, Ogniwu Sopot.

Rugby. Ukraina - Polska 24:27 we Lwowie

W jakim stopniu założenia nakreślone przez walijskiego selekcjonera, Chrisa Hitta polskiej kadry zdecydowały o wyniku? Co przesądziło o pierwszej w historii wyjazdowej wygranej Polaków na Ukrainie.

- Jeśli chodzi o plan gry, wypełniliśmy go w 80 proc. Popełniliśmy też kilka błędów, nasza gra nie była idealna, nie ma co ukrywać. Każdy karny, który zrobiliśmy na połowie Ukrainy nasi rywale bezwzględnie wykorzystali, kopali w aut i odsuwali grę od własnego pola. Plan był taki, by wytrzymać pierwsze 20 minut, rywala "zajechać" i potem robić swą robotę. Myślę,  że generalnie trener Chris Hitt może być zadowolony - przyznał popularny "Zeszyt".

- Gdybyśmy zrobili mniej karnych ten wynik byłby wyższy, a nasze zwycięstwo bardziej okazałe. Przez to końcówka byłaby mniej nerwowa. Można gdybać, ale to już nieważne. Po raz pierwszy wywozimy z Ukrainy zwycięstwo - powiedział bardzo zmęczony, ale równocześnie szczęśliwy po meczu kapitan reprezentacji Polski, Piotr Zeszutek.

Po tak historycznym  meczu i wyniku. "Polish Tank" nie bawił się w zbędną dyplomację

- Gramy o awans, mówię to wprost. Jestem już za stary, by mówić o innych rzeczach. We Lwowie zrobiliśmy pierwszy krok, potrzebne są dwa następne. Te będą do zrobienia już w listopadzie. Mamy wtedy dwa bardzo ciężkie mecze, po nich będziemy myśleć co dalej - zakończył Piotr Zeszutek nawiązując już do kolejnych spotkań, które Polacy zagrają w Rugby Europe Trophy - z Niemcami w Gdyni i ze Szwajcarią w Warszawie.

Maciej Słomiński, Lwów

Kapitan reprezentacji Polski, Piotr Zeszutek walczy z rugbistami z Ukrainy / fot. Evgeni Kraws/

INTERIA.PL

Lubię to
Lubię to
0
Super
0
Hahaha
0
Szok
0
Smutny
0
Zły
0
Udostępnij
Masz sugestie, uwagi albo widzisz na stronie błąd?Napisz do nas
Dołącz do nas na:
instagram