Wisła i Jagiellonia bardzo długo musiały czekać na termin spotkania o Superpuchar, ale wydaje się, że najbliższa środa jest już datą ostateczną. Wisła w tej sprawie sprzeciwu nie zgłaszała, choć kalendarz zawodników Mariusza Jopa jest teraz mocno napięty - w ciągu trzech tygodni muszą zagrać sześć spotkań. - Oczywiście będziemy na bieżąco monitorować zmęczenie zawodników i też oceniać w jakiej dyspozycji będą się znajdowali. Z drugiej jednak strony jest także czas dla tych piłkarzy, którzy grali mniej, bo jest większe prawdopodobieństwo, że dostaną szansę - podkreśla Jop. Wydaje się, że wiślacy większy problem mogą mieć jednak ze stroną mentalną. W ostatnich czasie było bowiem tak, że te bardziej prestiżowe spotkania koszmarnie rzutowały na ich występy w lidze. Po zdobyciu Pucharu Polski krakowianie fatalnie punktowali na zapleczu Ekstraklasy i w efekcie nie dostali się nawet do barażów. Podobny scenariusz miał miejsce, gdy grali w eliminacjach europejskich pucharów, bo wówczas również zaniedbali ligę, co do dziś obija im się czkawką. - Myślę, że zawodnicy też mają sporo tych doświadczeń i wiedzą, że jeżeli wcześniej się nie przygotują dobrze do spotkania pod względem mentalnym, to już na samej murawie jest to bardzo trudno zmienić. Liczę na to, że nie będzie problemu w tym aspekcie - dodaje. Wisła na dekoncentrację, a co za tym idzie - stratę punktów, nie może już sobie pozwolić, bo jej sytuacja w tabeli cały czas jest bardzo niepewna. Obecnie krakowianie zajmują szóste miejsce (ostatnie dające baraże), ale siódmy Ruch Chorzów ma tyle samo punktów. W tej sytuacji wygrana z rozbitą organizacyjnie Kotwicą Kołobrzeg wydaje się obowiązkiem zawodników Jopa. - Ale to niewygodny rywal, który pokazał, że w spotkaniu z teoretycznie lepszymi zespołami jest w stanie się mobilizować i skutecznie bronić całym zespołem. Musimy być drużyną na podobnym poziomie, jeżeli chodzi o cechy wolicjonalne i determinację. Myślę jednak, że tego nam nie zabraknie, a jeśli chodzi o jakość piłkarską, to mamy zawodników na dobrym poziomie. Wierzę, że będziemy stwarzać sytuacje i zdobywać bramki. Taki jest nasz cel - zaznacza Jop. Mecz Wisła - Kotwica dziś o godz. 20:30, a spotkanie o Superpuchar Jagiellonia - Wisła w środę o godz. 21 (transmisję przeprowadzą kanały Polsat Sport i TV, mecz oglądać można także w Polsat Box Go). PJ