Bieżąca kadencja zarządu Polskiego Związku Rugby (PZR) zbiera bardzo mieszane recenzje w tzw. środowisku. Jednak właśnie pojawiła się jaskółka, która pozwoli ten czas zapamiętać pozytywnie. Pamiętając, że jedna jaskółka wiosny nie czyni z zadowoleniem informujemy, że zarząd PZR przyjął właśnie zmiany w regulaminie Regionalnych Turniejów Dzieci i Młodzieży. Zniknęły z niego zapisy o klasyfikacjach w kategorii mini żak oraz żak (dzieci do lat 12), a także zrezygnowano z turnieju finałowego. Sędziowie będą kończyć mecze bez podawania końcowego rezultatu. W młodszych kategoriach zrezygnowano z klasyfikowania drużyn, by zamiast tego postawić na kształtowanie i rozwój umiejętności oraz czerpanie radości z gry. W skrócie - w młodszych kategoriach wiekowych skończy się tzw. "wynikomania" i gra o wynik kosztem radości z uprawiania sportu i rozwoju młodych sportowców. - Wiem, że podobne rozwiązanie zostało wprowadzone kilka lat temu w piłce nożnej - mówi Karol Czyż, trener reprezentacji Polski w rugby do lat 20. - Sam mam syna, który gra w piłkę, to że oficjalnie nie ma wyników nie sprawia, że dzieci grają inaczej. Tak samo chcą się kiwać i strzelać bramki. Nie ma co nakładać dodatkowej presji, ona jeszcze przyjdzie w dorosłym życiu. Nie ma co grać o mistrzostwo Polski 10-latków, o czym od wielu lat mówił Maciej Powała-Niedźwiecki, trener, wcześniej zawodnik i sędzia - przyznaje Czyż. Rewolucja w polskim rugby. W meczach dzieci do lat 12 nie będzie wyników Polskie rugby nie wymyśla sportu na nowo. Podobną drogą poszły już czołowe federacje europejskie, jak Anglia, Walia, Szkocja, czy Irlandia. Również we Francji, krajowy związek kładzie nacisk na rozwijanie u dzieci rugbowych umiejętności, fair-play i team spirit zamiast kierunkowania ich na wynik. Dlatego w większości regionów klasyfikację oraz oficjalne wyniki wprowadza się dopiero od 12. roku życia. Podobnie jest w Hiszpanii, czy Skandynawii, a w dużej mierze z rywalizacji "o punkty" zrezygnowali także Czesi. - Widzę jednogłośnie pozytywny odzew w środowisku rugby. Myślałem, że tradycyjnie będzie walka w social mediach ze starszym pokoleniem, którego przedstawiciele lubią wspominać, że "kiedyś to było", jednak nic takiego się nie stało. Czytałem ostatnio pewną pracę naukową i badania mówią wyraźnie, że dzieci naturalnie chcą wygrywać, trener nie musi im tego mówić. Z drugiej strony od wyniku ważniejsze jest bycie z kolegami i dobra zabawa. Zadanie dorosłych jest proste i trudne zarazem - nie psuć dzieciom radości w uprawianiu sportu - mówi nam Piotr Zeszutek, wieloletni kapitan reprezentacji Polski w rugby, który niedawno do obowiązków zawodniczych dołączył trenerskie i objął najmłodszą grupę adeptów w macierzystym Ogniwie Sopot. - Na pierwszy trening wrześniowy mieliśmy przygotowane ćwiczenia na 15 osób, a przyszło 31. Prawdziwa klęska urodzaju, z której trzeba się cieszyć. Słowa "Zeszyta" potwierdzają w specjalnym materiale gwiazdy "All Blacks" (reprezentacja Nowej Zelandii) , które wspominają swoje pierwsze lata w rugby. Najważniejszym wspomnieniem z tamtego czasu była wspólna zabawa i radość spędzania czasu z kolegami. Ten krótki spot, to doskonały punkt wyjścia do zrozumienia, dlaczego dzieci bardziej potrzebują wsparcia, zrozumienia, zachęty i motywacji do pracy niż walki o punkty i wynik w tabeli. Mała zmiana techniczna ma wywołać wielką zmianę mentalną. Na grę o wynik przyjdzie jeszcze czas, kluczowe w szkoleniu dzieci do 12 roku życia jest nauczenie się podstawowych elementów gry, rozwinąć umiejętności, które będą towarzyszyć przez lata gry. Zrobisz błąd? Trudno, nie szkodzi. Następnym razem wyjdzie, jak mawiają górale: "jak się nie przewrócisz, to się nie nauczysz". Jest coś znacznie ważniejszego od punktów i medali. To praca zespołowa, wsparcie kolegów, zasady fair-play oraz szacunek dla przeciwnika, sędziego, czy każdego innego uczestnika zawodów. Wreszcie, co najważniejsze - radość z gry! Skasowanie wyników nie oznacza, że nie będzie nagród. Będą wyróżnienia dla drużyny, która grała w duchu fair play, która zaprezentowała wyjątkowy team spirit czy najlepiej szarżowała. W tle rodzice będą przygotowywać pyszne posiłki dla uczestników i dbać o tzw. socjalną stronę rugby. Jeśli każdy zrozumie swoją rolę w pięknym sporcie jakim jest rugby - będziemy w domu, a nasze dzieci staną się lepszymi sportowcami i ludźmi.