Dotychczas awans zapewniło sobie dziesięć drużyn. Dwie z Europy (Włochy, Holandia), a także Japonia, Australia, Iran, Korea Południowa, Argentyna, USA, Kostaryka i gospodarz Brazylia. W piątek w strefie europejskiej piłkarze rozegrają aż 24 mecze, z których większość może decydować o ostatecznej kolejności w grupie. "Biało-czerwoni" zagrają z Ukrainą w Charkowie (godz. 20 polskiego czasu), a cztery dni później z Anglią na Wembley. Tylko dwa zwycięstwa sprawią, że podopieczni Waldemara Fornalika zajmą pierwsze miejsce w grupie, oznaczające bezpośredni awans do mundialu, albo drugie - dające prawdopodobnie możliwość gry w barażach. "Nieważne, jak zaczęliśmy eliminacje. Trzeba zapomnieć o zgubionych punktach i pokazać polski charakter. Kiedy mamy nóż na gardle, wszyscy się spinamy, wtedy najlepiej nam wychodzi" - uważa Sławomir Peszko, wracający do kadry po półtorarocznej przerwie. Sytuacja w grupie H, za sprawą licznych remisów między najlepszymi zespołami, jest skomplikowana. W walce o awans liczą się aż cztery drużyny - Anglia (16 pkt), Ukraina (15), Czarnogóra (15) i Polska (13). Oprócz meczu w Charkowie istotne w piątek będzie spotkanie na Wembley, gdzie Anglia podejmie Czarnogórę. Dla podopiecznych Fornalika, w razie ich zwycięstwa nad Ukrainą, najkorzystniejszy w Londynie byłby remis. W innym spotkaniu Mołdawia podejmie w Kiszyniowie outsidera San Marino. W większości pozostałych grup łatwiej wskazać faworytów. W piątek szlagierowo zapowiada się mecz w Zagrzebiu, gdzie o godz. 18 wicelider Chorwacja (17 pkt) podejmie naszpikowaną wschodzącymi gwiazdami europejskiego futbolu Belgię (22). Gościom do awansu z pierwszego miejsca wystarczy remis, ale - jak zapewniają - nie będą minimalistami. "Jedziemy do Zagrzebia po zwycięstwo. Spekulacje na temat remisu byłyby złym nastawieniem" - podkreślił selekcjoner Belgii Marc Wilmots. "W tak wyrównanej grupie Belgowie grali bardzo regularnie (siedem zwycięstw, jeden remis - przyp. red). Zasłużyli na awans" - przyznał prezes Chorwackiej Federacji Piłkarskiej Davor Suker. W belgijskim zespole kłopoty zdrowotne mają Vincent Kompany, Christian Benteke, Eden Hazard, Marouane Fellaini i Thibaut Courtois. W ekipie Chorwacji nie zagrają zawieszeni doświadczeni obrońcy - Darijo Srna i Josip Simunic. W drugim spotkaniu tej grupy, już bez znaczenia dla jej losów, Walia zmierzy się w Cardiff z Macedonią. Ciekawie zapowiadają się mecze w grupie B, z której awans zapewniły sobie Włochy (20 pkt). O drugie miejsce walczą Bułgaria (13 pkt), Dania (12) oraz teoretycznie Czechy (9) i Armenia (9), która w piątek podejmie Bułgarię. Czesi zagrają na Malcie, a Dania u siebie z Włochami. Niemal pewni awansu z grupy C są Niemcy (22 pkt), którym wystarczy remis w jednym z dwóch ostatnich meczów. W piątek podejmą w Kolonii Irlandię (11 pkt). Bliska drugiego miejsca jest Szwecja (17), która zagra w Sztokholmie z trzecią w tabeli Austrią (14). W grupie D finalista MŚ 2014 Holandia (22 pkt) zmierzy się w Amsterdamie z wiceliderem Węgrami (14). Trzecia w tabeli Turcja (13) wyjeżdża do Estonii (7), a czwarta Rumunia (13) do pozostającej bez punktu Andory. Podobnie jak Belgia i Niemcy, bardzo bliska awansu do mistrzostw świata w Brazylii jest w grupie E Szwajcaria (18 pkt), której również wystarczy remis w jednym z dwóch ostatnich meczów. Pierwszą okazją będzie piątkowe spotkanie w Tiranie z walczącą jeszcze o drugie miejsce, obecnie piątą Albanią (10). Wicelider Islandia (13) podejmie Cypr (4), a trzecia w tabeli Słowenia (12) zagra u siebie z czwartą Norwegią (11). Sprawa dwóch pierwszych lokat jest już praktycznie rozstrzygnięta w grupie F. Na placu boju pozostały Rosja (18) i Portugalia (17). W dwóch ostatnich kolejkach "Sborna" zagra dwukrotnie na wyjeździe - w piątek z Luksemburgiem, we wtorek z Azerbejdżanem, natomiast Portugalia dwa razy u siebie - z Izraelem i Luksemburgiem. Tylko dwa zespoły liczą się także w grupie G, gdzie Bośnia i Hercegowina oraz Grecja zgromadziły po 19 punktów. W piątek teoretycznie łatwiejsze zadanie czeka Bośniaków, którzy podejmą Liechtenstein. Tymczasem Grecy zagrają u siebie ze Słowacją. W prestiżowym, choć już bez znaczenia dla kolejności w czołówce tabeli, meczu w Wilnie Litwa zmierzy się z Łotwą. Najmniej emocji jest w grupie I, jedynej pięciozespołowej w strefie europejskiej. Jeśli nie zdarzy się sensacja, bezpośredni awans wywalczy Hiszpania, która w piątek podejmie Białoruś. Aktualni mistrzowie świata mają wprawdzie taki dorobek jak wicelider Francja (po 14 pkt), ale jedno spotkanie rozegrane mniej. W razie piątkowej wygranej będą już mogli powoli rezerwować miejsca w hotelach w Brazylii. Do MŚ zakwalifikują się zwycięzcy dziewięciu grup, a osiem najlepszych drużyn z drugich pozycji weźmie udział w listopadowych barażach. Dla jednej, z najsłabszym bilansem, zabraknie w nich miejsca. INTERIA.PL zaprasza na tekstową relację na żywo z meczu Ukraina - Polska. Początek 11 października o 20 Relację na żywo można też śledzić na urządzeniach mobilnychINTERIA.PL zaprasza na tekstową relację na żywo z meczu Anglia - Polska. Początek 15 października o 21 Relację na żywo można też śledzić na urządzeniach mobilnych Zobacz wyniki, terminarz i tabelę grupy H eliminacji MŚ 2014