Jerzy Dudek prezesem PZPN? Padła deklaracja. Uderzył w polskich piłkarzy
W 2025 roku kończy się pierwsza kadencja Cezarego Kuleszy na stanowisku prezesa PZPN i dojdzie do nowych wyborów. Nie ma wątpliwości, że obecny sternik związku ponownie stanie do walki o stołek. Kto będzie jego kontrkandydatem? Na razie nie ma pewności w tej kwestii, ale być może pojawi się dość niespodziewana kandydatura. Jerzy Dudek w rozmowie z TVP Sport przyznał, że praca w PZPN byłaby dla niego intrygująca.
Temat prezesa PZPN w polskiej piłce zawsze budzi spore poruszenie, a kibice oraz eksperci śledzą z zaciekawieniem walkę o szefowanie największym związkiem sportowym w Polsce. Kolejną batalię o najważniejszą funkcję w polskiej piłce będziemy oglądali w 2025 roku. Wówczas dobiegnie końca pierwsza kadencja aktualnego prezesa PZPN, Cezarego Kuleszy. Obecny sternik związku ma zamiar walczyć o reelekcję.
W ostatnim czasie pojawiały się jednak głosy, że Kulesza nie może być pewny drugiej kadencji, ale na razie i tak jest faworytem do zwycięstwa w wyborach. Kto będzie jego rywalem? W mediach przewija się możliwy powrót Zbigniewa Bońka, czy też start Marka Koźmińskiego. Dość niespodziewanie w kręgu możliwych kontrkandydatów Kuleszy pojawiło się również nazwisko... Jerzego Dudka. Były reprezentant Polski wyraził zaintrygowanie pracą w PZPN w rozmowie z TVP Sport.
Jerzy Dudek o pracy w PZPN. Jasne stanowisko legendy
Golkiper, który występował m.in. w Liverpoolu i Realu Madryt zapytany wprost, czy chciałby zostać prezesem PZPN, stwierdził, że praca w związku może być pewną opcją na przyszłość. "Praca w związku jest atrakcyjna i prestiżowa - to już najwyższy szczebel. Intryguje mnie i może okazać się sposobem na przyszłość" - powiedział 51-latek. Zaznaczył również, kto jego zdaniem był najlepszym prezesem PZPN.
Najlepszym prezesem federacji ostatnich lat był Zbyszek Boniek. Zrobił z niej dobrze funkcjonującą, poukładaną korporację. Nim został szefem związku, ileś wyborów przegrał, jego droga na to stanowisko była długa. Musiał zjednać sobie ludzi, za nazwisko nikt tej funkcji nie da.
~ ocenił były reprezentant Polski
W rozmowie nie mogło zabraknąć również tematu reprezentacji Polski. Kadra Michała Probierza nie notuje w ostatnim czasie najlepszych wyników, co i tak jest dość łagodnym określeniem. Dudek wrócił do sytuacji, która miała miejsce po wysokiej porażce z Portugalią w Lidze Narodów. Choć biało-czerwoni przegrali 1:5, Nicola Zalewski i Piotr Zieliński z uśmiechem robili sobie zdjęcia z Cristiano Ronaldo, co wielu kibicom się nie spodobało.
"Gdyby wynik był w drugą stronę, Cristiano nie podałby ręki nikomu w swojej szatni, wsiadł w samolot i poleciał do domu. Po nas za łatwo spływają niepowodzenia, nie ma refleksji, nie ma kogoś, kto w szatni walnąłby pięścią i powiedział: tak dalej być nie może. Za łatwo godzimy się z porażkami. W szatni zawsze powinien być konflikt, werbalna motywacja i emocje. Bywamy za grzeczni" - uważa Dudek.
Zdaniem byłego reprezentanta Polski za mało wymagamy od reprezentacji i jeden wygrany mecz zmienia atmosferę wokół kadry. "Akceptujemy każdy wynik, osiągniętym w jakimkolwiek stylu, byle tylko na koniec cieszyć się z awansu. Ostatnio udział w wielkich turniejach zapewniły nam wygrane baraże - ze Szwecją oraz z Walią. Jeden mecz zmieniał perspektywę, łatwo pogodziliśmy się ze spadkiem z Dywizji Ligi Narodów, czekamy na eliminacje MŚ. Taka minimalistyczna postawa powoduje, że drużyna się nie rozwija" - stwierdził legendarny bramkarz.