Grabara był wściekły na Michniewicza, kuriozum ws. debiutu. "Afera koszulkowa"
Kamil Grabara jak dotychczas doczekał się tylko jednego występu w reprezentacji Polski grając w czerwcu 2022 roku w starciu Ligi Narodów przeciwko Walii. Golkiper mógł jednak zadebiutować w biało-czerwonych barwach nieco wcześniej, przeciwko Szkocji - taką opcję zasygnalizował mu nawet ówczesny selekcjoner Czesław Michniewicz. Ostatecznie doszło jednak do zmiany planów, a powód był... mocno kuriozalny. "Było mi ultra przykro" - stwierdził bramkarz w czasie rozmowy z Łukaszem Wiśniowskim i Jakubem Polkowskim, autorami kanału "Foot Truck".
Kamil Grabara mimo tego, że regularnie zjawia się między słupkami bramki VfL Wolfsburg, a wcześniej czynił to również i w FC Kopenhaga, nie ma szczęścia jeśli mowa o występach w seniorskiej reprezentacji Polski. Do tej pory ta sztuka udała mu się tylko raz.
1 czerwca 2022 roku wyszedł na murawę w pierwszej jedenastce "Biało-Czerwonych" w meczu Ligi Narodów przeciwko Walii - notabene wygranym przez golkipera i jego kolegów 2:1. Jego debiut wśród "Orłów" mógł nastąpić nieco wcześniej, w sparingu ze Szkocją, ale... nie doszło do niego z kuriozalnego powodu.
Kamil Grabara z "opóźnionym debiutem" z powodu... braku koszulki
By zrozumieć tę historię, trzeba nieco szerzej zarysować całą sytuację. 24 marca 2022 roku Polska miała pierwotnie zagrać w barażu o awans na MŚ 2022 z Rosją - ostatecznie jednak z powodu inwazji tego państwa na Ukrainę "Sborna" została wykluczona ze zmagań. Tym samym w miejsce potyczki z Rosjanami trafiło spotkanie towarzyskie ze Szkocją, stanowiące idealną sposobność do sprawdzania różnych opcji i zawodników przed arcyważną potyczką o mundial ze Szwedami.
Początkowo wyglądało na to, że właśnie w trakcie starcia z "Tartan Army" Grabara będzie mógł cieszyć się z pierwszego występu w koszulce z orzełkiem na piersi. "To byłby mój debiut. Skończył się trening, mamy wracać busem i przy tym busie trener Michniewicz mówi mi 'No, jesteś gotowy? Jutro będziesz bronić'" - opowiadał piłkarz w rozmowie na kanale "Foot Truck".
"Trener potem wysłał mi wiadomość, że jest zmiana planów, że jednak 'Skorup' (Łukasz Skorupski) zagra. Byłem mega wku..." - wskazał jednak 25-latek. Skąd taki nagły zwrot akcji? Wedle opowieści zawodnika doszło do kuriozalnej pomyłki.
"Siedzimy w pokoju, ja, Karol Świderski, Sebastian Szymański, Konrad Michalak, coś tam się śmiejemy i przyszedł do nas chyba "Dudi" (Adrian Duda - montażysta i operator pracujący przy kanale "Łączy nas piłka") i mówi 'Jest problem. Nie mają koszulki dla ciebie' - kontynuował.
"Powiedziałem: "Jak nie mają koszulki?!". Pomyślałem jednak potem, że pierwotnie miał grać Wojtek (Wojciech Szczęsny) i wzięli trzy" - opisał Grabara. Należy nadmienić, że na zgrupowaniu obecnych było łącznie czterech bramkarzy, a "Szczena" wypadł ze składu meczowego z powodu kontuzji.
"Przyszedł do mnie 'Kosa' (Paweł Kosedowski) i mnie naprawdę przepraszał" - wspomina golkiper, który jednak nie obarczał kitmana winą za tę sytuację. "Tak się przyjęło, że to była 'afera koszulkowa'" - skwitował.
Grabara czeka na kolejny występ w kadrze. Najbliższa szansa w marcu
Reprezentacja Polski swoje kolejne spotkania rozegra 21 i 24 marca, odpowiednio przeciwko Litwie oraz Malcie. Niedługo przekonamy się, czy Kamil Grabara doczeka się powołania ze strony obecnego selekcjonera, Michała Probierza, na te starcia...