Polski boks na igrzyskach olimpijskich w Tokio reprezentować będą Damian Durkacz i Sandra Drabik. Pięściarz Concordii Knurów podczas olimpijskich kwalifikacji w Paryżu w decydującej walce w ćwierćfinale kat. 63 kg pokonał Węgra Milana Fodora jednogłośnie na punkty. Późniejsza porażka z Białorusinem Dzmitrijem Asanau nie miała już żadnego znaczenia. Zwycięstwo nad Węgrem zapewniło Polakowi olimpijski awans. "Jestem ogromnie szczęśliwy. Jednak swój plan wykonałem dopiero w 90 procentach. Aby spełnić swoje marzenia, chcę zdobyć w Tokio medal. Wierzę, że mi się to uda" - powiedział polski olimpijczyk. Sympatycy polskiego pięściarstwa na medal polskiego boksera na olimpiadzie czekają już od 29 lat. Ostatnim, któremu się to udało, był Wojciech Bartnik, który na olimpiadzie w Barcelonie (1992 rok) zdobył brązowy medal w wadze półciężkiej. Zobacz nasz codzienny program o Euro - Sprawdź! "Będę chciał zdjąć tę klątwę z polskiego boksu. Co prawda to jest tylko sport i wszystko może się zdarzyć. Ale do Tokio pojadę w jednym konkretnym celu. Chcę zdobyć olimpijski medal. Na pewno będzie bardzo ciężko, ale zrobię wszystko aby stanąć na olimpijskim podium. Na pewno mnie na to stać" - zapewnił Durkacz. Oprócz Drabik i Durkacza szansę na olimpijski start mają jeszcze dwie polskie pięściarki. Karolina Koszewska (69 kg) i Elżbieta Wójcik (75 kg) w Villebon-sur-Yvette pod Paryżem nie wywalczyły przepustek do Tokio. Ale obie mogą zakwalifikować się na podstawie rankingu AIBA. Autor: Janusz Majewski Nie możesz oglądać meczu? - Posłuchaj na żywo naszej relacji