W czwartek w PKO Ekstraklasie nastąpiła swoiste tąpnięcie. Piast Gliwice ogłosił bowiem, że po zakończeniu obecnego sezonu z drużyną po kilku latach pożegna się trener Aleksandar Vuković, który do Gliwic trafił w 2022 roku niedługo po rozstaniu z Legią Warszawa. Zbigniew Boniek wraca do meczu z Maltą. Żadnej litości. "Zarozumialstwo" Z pewnością "Vuko" zdążył już zbudować sobie niezłą pozycję w historii klubu, choć nie osiągnął z Piastem wielkich sukcesów. Serb sprawił jednak, że zespół z Gliwic ustabilizował się w środku stawki PKO Ekstraklasy i może być uznawany za typowego średniaka naszej ligi. Widzew Łódż wygrywa w Gliwicach. Kompletna dominacja W tej atmosferze właściwie pewnym utrzymania zespół Piasta podchodził do meczu 26. kolejki polskiej PKO Ekstraklasy. W nim podopieczni Vukovicia mierzyli się z Widzewem Łódź, który w tabeli PKO Ekstraklasy plasował się na 13. miejscu ze stratą ledwie trzech oczek do Piasta. Wydawało się więc, że powinniśmy być świadkami naprawdę wyrównanego starcia. Stało się. FC Barcelona zagrożona walkowerem. Pojawił się oficjalny komunikat Początek rywalizacji nieco jednak zaskoczył. Widzew bowiem bardzo szybko otworzył wynik, a stało się to za sprawą Fran Alvarez. Hiszpan w siódmej minucie spotkania popisał się naprawdę znakomitym strzałem z dystansu. Bramkarz Piasta nie miał szans na interwencję. Piętnaście minut później było już 2:0. Wynik podwyższył Juljan Shehu. Choć Piast się starał, to przed przerwą gola kontaktowego nie zdołał strzelić. Druga część spotkania rozpoczęła się tak, jak można było oczekiwać, a więc od ofensywnego nastawienia, które prezentowali gospodarze. Z ich prób jednak niewiele wynikało i nawet, gdy oddawali celne strzały, to nie kończyły się one golami. W 69. minucie Piast wpakował piłkę do siatki, ale był spalony. Ostatecznie w drugiej części meczu gospodarze uzbierali trzy strzały celne, ale żaden z nich nie zakończył się legalną bramką i trzy punkty pojadą do Łodzi.