Partner merytoryczny: Eleven Sports

    MŚ koszykarzy. Były sędzia międzynarodowy: Nie widziałem tylu błędów

    Lubię to
    Lubię to
    0
    Super
    0
    Hahaha
    0
    Szok
    0
    Smutny
    0
    Zły
    0
    Udostępnij

    W zwycięskim meczu Polski z Chinami w mistrzostwach świata koszykarzy arbitrzy popełnili zbyt wiele błędów - uważa były sędzia międzynarodowy i były komisarz FIBA Krzysztof Koralewski. "Nie widziałem tylu błędów i to jeszcze na turnieju tej rangi" - powiedział.

    Video Player is loading.
    Current Time 0:00
    Duration -:-
    Loaded: 0%
    Stream Type LIVE
    Remaining Time -:-
     
    1x
      • Chapters
      • descriptions off, selected
      • subtitles off, selected
        reklama
        dzięki reklamie oglądasz za darmo
        MŚ koszykarzy. Wielkie zwycięstwo Polaków. Wideo/INTERIA.TV

        "Biało-Czerwoni" pokonali w Pekinie rywali po dogrywce 79:76. W czwartej kwarcie, gdy ważyły się losy spotkania, przy prowadzeniu gospodarzy 70:69, Polacy przejęli - na 12 sekund przed końcem tej części - piłkę przy wyrzucaniu jej zza linii boiska przez Chińczyków, ale arbitrzy uznali, że popełniony został faul.

        "Dawno nie widziałem tylu błędów i to jeszcze na turnieju tej rangi, na mistrzostwach świata. Przez dwie i pół, trzy kwarty błędy rozkładały się po równo na obydwie strony, ale w czwartej kwarcie wyglądało to katastroficznie. Był straszny jazgot, straszna presja, a sędziowie pozwolili sobie na to, żeby wszyscy wywierali na nich presję. Ale tak jest na turniejach w meczach z gospodarzami. To źle wyglądało. Krzywdziło Polaków" - ocenił Koralewski, który od dwóch lat jest sędzią odpowiedzialnym za szkolenie arbitrów w Eurolidze koszykarzy, a wcześniej przez 15 lat był instruktorem sędziów FIBA.

        Zdaniem Koralewskiego kuriozalna była także sytuacja z poprawianiem siatki kosza na 4,2 sekundy przed końcem czwartej kwarty przed rzutami Mateusza Ponitki, który przechwycił piłkę i popędził na kosz. Lider reprezentacji był faulowany, a przy okazji starcia zerwała się siatka kosza. Jej naprawienie trwało blisko pięć minut, bo przez dłuższy czas poszukiwano pracowników służby technicznej. Ponitka wykorzystał jeden wolny i był remis 72:72 dający Polakom dogrywkę.

        "Naprawianie jednego oczka siatki kosza, bo przecież nie urwała się cała siatka, trwało pięć minut. A działo się to przed decydującymi rzutami wolnymi rywala. Nie było takiej historii w koszykówce. Byłem przekonany, że Mateusz, za którego trzymam kciuki, trafi obydwa rzuty i nie byłoby dogrywki. Najważniejsze jednak, że wygraliśmy. Trzymam kciuki za naszą reprezentację" - dodał arbiter, który sędziował mistrzostwa świata koszykarek w 1994 roku w Australii.

        Ponitka uzyskał 25 pkt, miał dziewięć zbiórek, cztery bloki, trzy asysty, dwa przechwyty i tylko dwie straty, co dało mu najwyższy na parkiecie (wśród zawodników obydwu ekip) indeks efektywności - 32. Trafił 7 z 10 rzutów z gry, ale jego noty mogły być jeszcze wyższe, gdyż szwankowała skuteczność wolnych - trafił 11 z 17.

        olga/ af/

        Adam Hrycaniuk i Yi Janlian w twardej walce, jakich było wiele w poniedziałkowym spotkaniu/Getty Images

        PAP

        Lubię to
        Lubię to
        0
        Super
        0
        Hahaha
        0
        Szok
        0
        Smutny
        0
        Zły
        0
        Udostępnij
        Masz sugestie, uwagi albo widzisz na stronie błąd?Napisz do nas
        Dołącz do nas na:
        instagram
        • Polecane
        • Dziś w Interii
        • Rekomendacje