Z Kateriną Siniakovą przyjdzie Idze Świątek zmierzyć się jako pierwszą w trakcie tegorocznego Australian Open. Tym samym raszyniankę już na starcie wielkoszlemowego turnieju czeka niemałe wyzwanie. Czeszka ma na koncie wiele sukcesów, w tym dwa medale olimpijskie, jednak świętowała je przede wszystkim w deblu. Co ciekawe, będzie to dla tenisistek pierwsze starcie w karierze. Raszynianka do turnieju przystępuje z nadziejami na rychłe zdetronizowanie Aryny Sabalenki, która odebrała jej pozycję liderki rankingu WTA pod koniec ubiegłego roku. Białorusinka triumfowała w ubiegłym roku w Melbourne i przed turniejem postrzegana jest za największą faworytkę. Uwaga kibiców skierowana jest także na Coco Gauff. Amerykanka jest w świetnej formie, a niedawno świętowała razem z kadrą USA triumf w United Cup. Świątek na czele, 334 pkt nad Sabalenką. Zamiana ról przed Melbourne, teraz Aryna w opałach Australian Open. Iga Świątek otrzymała ostrzeżenie. Tuż przed turniejem W ubiegłym sezonie Australian Open dla Igi Świątek zakończyło się niezwykle szybko. Polka odpadła już w 3. rundzie z Lindą Noskovą, co zostało okrzyknięte nie lada sensacją. Tuż przed turniejem raszynianka otrzymała ostrzeżenie, które nadeszło ze strony Barbary Schett. Była austriacka tenisistka obecnie komentatorka i ekspertka Eurosportu wskazała faworytkę do triumfu w Melbourne. Jej wybór padł na Arynę Sabalenkę. Przypomniała przy tym o problemach raszynianki z ubiegłego sezonu. Jej zdaniem trzy najwyżej notowane w rankingu WTA tenisistki powinny obawiać się i uważać na zagrożenie ze strony Jeleny Rybakiny. Kazaszka w jej opinii może namieszać w Australian Open. - Nigdy nie można też lekceważyć Jeleny Rybakiny. Gdy jej serwis i forhend działają, to naprawdę trudno ją pokonać - dodała. Organizatorzy nie zwlekali, podjęli decyzję ws. Świątek. Informacja z Australian Open Rybakina w 1. rundzie Australian Open zmierzy się z zaledwie 16-letnią Australijką Emerson Jones. W przypadku triumfu zmierzy się ze zwyciężczynią pary Nuria Parrizas-Diaz - Iva Jović.