Kolejna "goleada" Barcelony, Ewa Pajor znów strzela. Dalej jest liderką
Jak w skrócie opisać dotychczasowy przebieg sezonu ligowego Barcelony i Ewy Pajor? Niech przemówią liczby: 15 kolejek, 15 zwycięstw, bilans bramkowy 69:7, 14 bramek polskiej napastniczki. Dominacja jest całkowita i się nie kończy. Druga tegoroczna seria gier przyniosła "Dumie Katalonii" drugie zwycięstwo w stosunku aż 6:0. Pajor trafiła do siatki w 38. minucie. Zanotowała także asystę.
Dominacja Barcelony w hiszpańskim żeńskim futbolu jest bezdyskusyjna i zapewne jeszcze trochę potrwa. Druga tegoroczna kolejka przyniosła jej kolejną wygraną 6:0. 5 stycznia szans nie miały piłkarki Realu Sociedad, a w sobotę rozbite zostały zawodniczki Badalony, która zajmuje 9. miejsce w 16-zespołowej tabeli Primera División.
Strzelanie zaczęło się w 10. minucie za sprawą Vicky Lopez. W 24. do głosu doszła dwukrotna zwyciężczyni plebiscytu Złotej Piłki Aitana Bonmati, której strzał jeszcze odbił się od słupka. W 38. minucie na listę strzelczyń wpisała się Ewa Pajor. To dla niej 14. gol w tym sezonie ligowym, pozostaje liderką klasyfikacji. Druga zawodniczka, Edna Imade z Granady ma na koncie 9 bramek.
Ewa Pajor z golem i asystą. Badalona poległa przeciwko Barcelonie
W 58. minucie prowadzenie na 4:0 podwyższyła Fridolina Rolfo. Kolejny kwadrans upłynął głównie pod znakiem zmian, Pere Romeu przeprowadził ich pięć. Na boisko weszła między innymi Salma Paralluelo i już po 180 sekundach zapisała sobie trafienie. Wykończyła szybki kontratak, a asystowała jej nasza rodaczka, posyłając podanie równoległe do linii bramkowej na wysokości kilku metrów. Wynik ustaliła w końcówce Portugalka Kika Nazareth.
"Blaugrana" oczywiście zajmuje pierwsze miejsce w tabeli. Ma komplet 45 punktów i 11 oczek przewagi nad drugim Realem Madryt, choć zespół ze stolicy ma w tym momencie dwa mecze rozegrane mniej. Trzeci w stawce Athletic gra już w "innej lidze", do "Dumy Katalonii" traci 19 oczek, a do "Las Blancas" 8.