Villarreal CF potwierdził, że jest niewygodnym rywalem dla Realu Madryt i w zaległym meczu 17. kolejki hiszpańskiej ekstraklasy sensacyjnie zremisował z "Królewskimi" 2-2. Bohaterem spotkania był Santi Cazorla, który strzelił oba gole dla miejscowych.
Primera Division - zobacz wyniki, strzelców, składy, terminarz i tabelę
Spotkanie zostało przełożone z grudnia, bo Real grał wtedy w klubowych mistrzostwach świata w Zjednoczonych Emiratach Arabskich. Zdobył to trofeum po raz trzeci z rzędu, pokonując w finale ekipę gospodarzy Al-Ain FC 4-1.
Równo przed rokiem "Żółta Łódź Podwodna" pokonała rywali na Bernabeu 1-0, ale w obecnym sezonie spisuje się słabo i walczy o utrzymanie w lidze. Zdecydowanym faworytem był więc Real.
Tymczasem już w 3. minucie gości uratował Thibaut Courtois, broniąc strzał Samuela Chukweze. Już po chwili gospodarze szybko przeszli z obrony do ataku i Santi Cazorla precyzyjnym strzałem z 15 metrów dał prowadzenie Villarrealowi.
"Królewscy" szybko odpowiedzieli. Przeprowadzili dynamiczną akcję prawym skrzydłem, Lucas Vázquez nie dał się złapać na spalonym i dośrodkował do niepilnowanego przed bramką Karima Benzemy, a ten głową wpakował piłkę do siatki.
Real był bliski objęcia prowadzenia w 15. minucie, ale Sergio Asenjo w porę skrócił kąt i obronił strzał Vázqueza w sytuacji sam na sam. Bramkarz gospodarzy skapitulował cztery minuty później. Toni Kroos wrzucił piłkę w pole karne z rzutu wolnego, a Raphael Varane wygrał walkę w powietrzu i tak "główkował", że futbolówka odbiła się od murawy i wpadła do bramki tuż przy słupku.
W 33. minucie Luka Modrić cieszył się ze zdobycia trzeciego gola dla Realu, ale sędzia nie uznał bramki, bo Chorwat był na spalonym.
Krótko przed końcem pierwszej połowy serię dryblingów Chukweze w polu karnym Realu zdecydowanym wejściem zakończył Sergio Ramos. Piłkarz gospodarzy padł na murawę po tym, jak rywal trafił go w stopę wybijając jednocześnie piłkę. Sędzia uznał, że nie było podstaw do podyktowania "jedenastki".
Po przerwie długo nie działo się nic ciekawego. Dopiero w 65. minucie stuprocentową okazję miał Vázquez. Minął z piłką u nogi dwóch rywali, ale mając przed sobą już tylko bramkarza, trafił prosto w niego. Trzy minuty później w pole karne Villarrealu przedarł się Marcelo, strzelił mocno, jednak jeden z obrońców wyręczył Asenja.
Miejscowym niewiele zabrakło w 71. minucie, gdy piłkę po zagraniu Cazorli strącił Alvaro González. Przeleciała jednak obok słupka.
Piłkarze Villarrealu nie rezygnowali i w końcu skarcili Real za pasywność. W 82. minucie po ładnej akcji dośrodkowanie Pabla Fornalsa na wyrównującego gola zamienił Cazorla.
"Królewscy" w końcu ruszyli do przodu. Asenjo obronił groźny strzał Isco, ale kolejnej okazji bramkowej Real już nie wypracował i sensacyjnie stracił punkty.
1-0 Santi Cazorla (4.)
1-1 Karim Benzema (7.)
1-2 Raphael Varane (19.)
2-2 Santi Cazorla (82.)
Mirosz