Partner merytoryczny: Eleven Sports

Wybrzeże wypadło z szóstki. Legionowo zdobyło Wrocław

Corotop Gwardia Opole zrobiła duży krok w stronę zakończenia sezonu zasadniczego ORLEN Superligi w czołowej szóstce. W 24. serii pokonała przed własną publicznością trzecią Rebud KPR Ostrovię Ostrów Wielkopolski. Cenne zwycięstwo we Wrocławiu odniósł Zepter KPR Legionowo.

Jakub Luksa
Jakub Luksa/MIROSLAW SZOZDA / 400mm.pl/NEWSPIX.PL/Newspix

Drużyna z Opola czuła na plecach oddech goniącego Górnika Zabrze, który w poprzedniej serii zbliżył się do niej na jeden punkt. Od pierwszego gwizdka po podopiecznych Bartosza Jureckiego było widać dużą determinację. Po kilku minutach prowadzili 9:3. W bramce dobrze spisywał się Jakub Ałaj, atakiem idealnie zarządzał Piotr Jędraszczyk, do tego skuteczny był Andrzej Widomski. Ostrovia podjęła próbę gonitwy, ale Gwardia trzymała bezpieczny dystans, wygrywając 40:32.

- Dla nas to był bardzo ważny mecz. Przygotowaliśmy się do niego, aby wywalczyć upragnione trzy punkty. Udało nam się wyszarpać je walką. Najcięższym momentem był ten, w którym rywale wyszli do nas 5-1. Robiliśmy wszystko, aby jakość naszej gry nie spadła. Utrzymaliśmy przewagę, co jest najważniejsze - tłumaczył Jakub Luksa, rozgrywający Corotop Gwardii.

KGHM Chrobry Głogów - Azoty-Puławy. Skrót meczu. WIDEO/Polsat Sport/Polsat Sport

ORLEN Superliga. Pewne zwycięstwa Orleny Wisły Płock i Industrii Kielce

W sobotę do gry po kilkumiesięcznej pauzie spowodowanej urazem barku wrócił Michał Daszek. Po kapitanie Orlenu Wisły Płock nie było widać, żadnego stresu, a jego drużyna wygrała w Kaliszu 37:21. Lewoskrzydłowy rzucił sześć bramek.

- Rehabilitacja przebiegła pomyślnie. To był trudny i żmudny okres. Do gry wróciłem stosunkowo szybko. W pierwszej części meczu mieliśmy swoje problemy w powrocie do obrony. Do pewnego momentu Kalisz biegał bardzo dobrze, wykorzystując to, że robiliśmy zmiany. Po przerwie poprawiliśmy to, doszły interwencje bramkarza i to pozwoliło nam zbudować większą przewagę - wyjaśniał Michał Daszek.

W sobotę delikatne problemy w pierwszej połowie miała również Industria Kielce, która finalnie wygrała w Piotrkowie Trybunalskim 41:28.

Górnik Zabrze i tak przesunął się na szóste miejsce w tabeli. Podopieczni Arkadiusza Miszki pokonali na wyjeździe Energę MMTS Kwidzyn 32:30, odnosząc szóste zwycięstwo z rzędu. W tabeli przeskoczyli PGE Wybrzeże Gdańsk, które niespodziewanie przegrało u siebie z Zagłębiem Lubin 21:29. Pierwsze 20 minut pojedynku było bardzo dynamiczne. Do przerwy był remis 12:12. Po zmianie stron coraz większą różnicę zaczął robić świetnie broniący tego dnia Marcin Schodowski. "Miedziowi" powiększyli przewagę i ciągle pozostają w grze o czołową ósemkę. Mają 31 punktów - tyle samo, co zajmująca tę lokatę Energa MKS Kalisz.

- Nie spodziewaliśmy się, że ten mecz potoczy się w ten sposób. Zakładaliśmy zwycięstwo, ale jedną albo dwiema bramkami. Cała pierwsza połowa była bardzo ciężka, bo rywalom wpadały rzuty dystansowe. Po przerwie zaczęliśmy mocniej bronić, wybijać ich z rytmu. To dało nam przewagę. Marcin super bronił, ale to efekt współpracy z defensywą - tłumaczył Stanisław Gębala, rozgrywający Zagłębia.

Niekorzystną serię przerwał KGHM Chrobry Głogów, który pokonał u siebie Azoty Puławy 35:29. Najważniejsze spotkanie serii - być może kluczowe dla losów utrzymania - odbyło się w poniedziałek. Grający z nożem przy gardle Śląsk Wrocław podejmował Zepter KPR Legionowo. Beniaminek długo minimalnie prowadził, ale zaliczył katastrofalny ostatni kwadrans. W 45. minucie było 19:18 dla niego, ale później gole rzucali już tylko podopieczni Tomasza Strząbały. W bramce swoje robił Casper Liljestrand, a jego koledzy z pola doprowadzili do stanu 25:19. KPR ma już siedem punktów przewagi nad swoim rywalem.

- Wiedzieliśmy, że dla nas to kluczowy moment sezonu. Zostało jeszcze sporo meczów i wszystko może się zdarzyć. Osiągnęliśmy cel, może nie do końca w takim stylu, w jakim chcieliśmy to zrobić - wyjaśniał Mateusz Chabior, rozgrywający Zepteru KPR Legionowo.

Piłka ręczna, zdjęcie ilustracyjne/Piotr Dziurman/Reporter
Piłka ręczna/materiały promocyjne
Michał Daszek/AFP

INTERIA.PL

Lubię to
Lubię to
0
Super
0
Hahaha
0
Szok
0
Smutny
0
Zły
0
Udostępnij
Masz sugestie, uwagi albo widzisz na stronie błąd?Napisz do nas
Dołącz do nas na:
instagram
  • Polecane
  • Dziś w Interii
  • Rekomendacje