W poprzednim sezonie Orlen Wisła Płock triumfowała po wielkich emocjach w finale. Oba pojedynki z Industrią Kielce wygrała po rzutach karnych. W regulaminowym czasie "Nafciarze" zdobywali gole na remis w ostatnich akcjach. Te wydarzenia sprawiły, że w nowych rozgrywkach rywalizacja może być tylko ciekawsza. Latem w obu najlepszych polskich zespołach działo się bardzo dużo pod kątem transferowym. Orlen Wisła dokonała największego ruchu w swojej historii i zakontraktowała Melvyna Richardsona. Jednak znakomity francuski, leworęczny rozgrywający, MVP ostatniego Final4 Ligi Mistrzów, zamieni Barcelonę na Płock dopiero w przyszłym roku. Teraz na Mazowszu pojawiło się kilku nowych zawodników. Poziom w bramce powinien podnieść Viktor Hallgrimsson. 24-letni Islandczyk, najlepszy golkiper Euro 2022, dołączył do zespołu na rok, przed przenosinami do Barcelony. Sporym osłabieniem jest odejście Tina Lucina, którego postara się zastąpić doskonale znany w Płocku Zoltan Szita. Za Węgrem nieudany pobyt w Segedynie. Do tego na tej pozycji będzie grał młody Słoweniec Petar Sisko. Większe nadzieje - już na starcie - Wisła wiąże z dwoma młodymi zawodnikami z tego kraju: środkowym Mitją Jancem i prawoskrzydłowym Timem Cokanem. Obaj wcześniej grali w Celje. Na prawym rozegraniu wzmocnieniem ma być doświadczony Marko Panić, chociaż za nim słaby sezon w Montpellier. - Nasza drużyna dalej jest głodna sukcesów. Przygotowania do sezonu były bardzo dobre. Spróbowaliśmy wielu nowych rzeczy. Nowi zawodnicy potrzebują jeszcze czasu, co jest naturalne, ale w tym momencie wiemy już, że dają nam nowe opcje. Jesteśmy mistrzami Polski. Jesteśmy z tego dumni. Teraz walka rusza jednak na nowo i sytuacja jest otwarta. Nasze szanse w walce z Kielcami to 50 na 50. Zapewniam, że moi zawodnicy chcą osiągać bardzo dużo. Poprzedni sezon musi być naszą trampoliną do jeszcze lepszych wyników. Chcemy też, aby Płock zaistniał na europejskiej mapie piłki ręcznej - wyjaśnia Xavier Sabate, trener Orlen Wisły Płock. Gwiazda ligi opuszcza Polskę. Znaleźli za niego zastępstwo Do zmian doszło również w Industrii Kielce. Drużynę opuściła gwiazda ligi, a więc Andreas Wolff. Niemiec na zasadzie transferu gotówkowego przeniósł się do THW Kiel. W kadrze zastąpił go 21-letni utalentowany Bekir Cordalija. Wyróżniający się warunkami fizycznymi Bośniak do tej pory grał w swojej ojczyźnie. W stolicy Świętokrzyskiego liczą, że on razem z Miłoszem Wałachem i Sandro Mestriciem będą w stanie zbliżyć się do poziomu obron prezentowanych przez ich poprzednika. Na pewno jeszcze mocniejsza będzie obrona kieleckiego zespołu, gdzie swoim doświadczeniem pomoże Jorge Maqueda, a na jeszcze wyższy poziom na kole postara się wejść Theo Monar. Obaj grali ostatnio w HBC Nantes. Pierwszy da również chwilę wytchnienia Alexowi Dujszebajewowi. Do tego klub dokonał transferu typowo na polską ligę, sprowadzając trzeciego kołowego - Łukasza Rogulskiego. 31-latek wraca do ORLEN Superligi po dwuletnim pobycie w Grecji i Rumunii. W rodzimej lidze swoje szanse powinien otrzymać również 17-letni środkowy Jakub Osuch. W Kielcach liczą na powrót w dobrej formie po poważnych kontuzjach dwóch lewych rozgrywających: Szymona Sićki i Hassana Kaddaha. Pierwszy ma rozpocząć treningi z drużyną w październiku. Na Egipcjanina przyjdzie poczekać do drugiej rundy. - Pojawiają się nowi zawodnicy, ale też nowe nadzieje. Każda drużyna w pewnym formacie ma swój koniec. Odszedł Andreas, ale wierzę, że któryś z naszych trzech bramkarzy odpali. Czas pokaże, co da zmiana na kole. Nico Tournat był dla nas ważny. Był jednym z najlepszych zawodników w ataku pozycyjnym. Teraz przyszedł Theo, który ma dużo siły i ogrom ambicji. Łukasz będzie ważnym wzmocnieniem w meczach polskiej ekstraklasy, ale także w Lidze Mistrzów - mówi Tałant Dujszebajew, trener kieleckiego zespołu. Dwa najlepsze zespoły ostatnich lat, które 7 września zagrają ze sobą o Superpuchar Polski, rozpoczną sezon na wjazdach. W sobotę Orlen Wisła zagra w Gdańsku, a Industria Kielce w Kwidzynie. Za ich plecami, podobnie jak w poprzednich dwóch latach o brązowy medal powinny bić się Górnik Zabrze i KGHM Chrobry Głogów. Zespół ze Śląska zdobył medal, ale również z bardzo dobrej strony pokazał się w Lidze Europejskiej. Teraz Tomasz Strząbała będzie musiał radzić sobie bez Damiana Przytuły, Rennosuke Tokudy i Sebastiana Kaczora. Ich miejsce zajęli Bogdan Czerkaszczenko, Krzysztof Komarzewski, a także wracający do Polski Dan Emil Racotea. Chrobry postawił na solidne uzupełnienie składu. Rywalizację powinni podnieść zawodnicy, którzy byli wyróżniającymi się postaciami w zespołach z dołu tabeli: Kamil Mosiołek i Jakub Adamski. - Nasze cele na ten sezon są jasne: zagrać lepiej niż w poprzednim roku, wygrywać każdy kolejny mecz i stale się rozwijać jako drużyna. Chcemy pokazać, że potrafimy być jeszcze lepsi i że ciężka praca, którą wykonaliśmy, przyniesie efekty na boisku - mówi Adam Wiśniewski, kapitan Górnika. Zespół z Zabrza rozpocznie zmagania od domowego meczu z Azotami Puławy, które przeszły spore zmiany po odejściu głównego sponsora. Ich trenerem został Patryk Kuchczyński, który dalej do dyspozycji ma kilku solidnych zawodników. Wątpliwe, aby klub z Lubelszczyzny był w stanie włączyć się do walki o medale. KHHM Chrobry w inauguracyjnej serii podejmie Zepter KPR Legionowo. Zespół z Mazowsza utrzymał się w lidze, dzięki fuzji z Unią Tarnów. Wielki powrót po ośmiu latach przerwy. 15-krotny mistrz Polski wkracza do akcji Po ośmiu latach przerwy do ORLEN Superligi wraca Śląsk Wrocław. W tym okresie zespół stracił miano najbardziej utytułowanego klubu w polskim szczypiorniaku na rzecz Industrii Kielce. 15-krotny mistrz Polski zamierza na dłużej rozgościć się w elicie. Awans wywalczył w pewnym stylu. Teraz został wzmocniony przez m.in. Mateusza Jankowskiego i Wiktora Kawkę z Gwardii Opole oraz Patryka Małeckiego z Unii Tarnów. - Mam wrażenie, że zawodnicy czasem są obciążeni bogatą historią Śląska i czują odpowiedzialność, ale mają też świadomość, że trafili w miejsce wyjątkowe na mapie Polski i tylko od nich zależy, jak dalej potoczy się historia piłki ręcznej we Wrocławiu. Nikt tu nie odstawi ręki, nikt nie przejdzie obok meczu, wszyscy zostawią serce na boisku, jestem o tym przekonany - mówi Wojciech Granowski, prezes Śląska w rozmowie z "Gazetą Wrocławską". Nowy sezon ORLEN Superligi rozpocznie się w piątek o godz. 20 w Ostrowie Wielkopolskim, gdzie REBUD KPR Ostrovia podejmie Zagłębie Lubin. Terminarz 1. serii Orlen Superligi REBUD KPR Ostrovia Ostrów Wielkopolski - Zagłębie Lubin (piątek, godz. 20)Energa Wybrzeże Gdańsk - Orlen Wisła Płock (sobota, godz. 15)Piotrkowianin Piotrków Trybunalski - Energa MKS Kalisz (sobota, godz. 18)KGHM Chrobry Głogów - Zepter KPR Legionowo (sobota, godz. 18)Energa MMTS Kwidzyn - Industria Kielce (sobota, godz. 18)Górnik Zabrze - Azoty Puławy (sobota, godz. 18)Śląsk. Wrocław - Gwardia Opole (niedziela, godz. 12.30)