Partner merytoryczny: Eleven Sports

MKS Selgros Lublin odpadł z Pucharu EHF

Lubię to
Lubię to
0
Super
0
Hahaha
0
Szok
0
Smutny
0
Zły
0
Udostępnij

Piłkarkom ręcznym MKS Selgros Lublin nie udało się odrobić jednobramkowej straty sprzed tygodnia i remis z duńskim Randers HK 23-23 (11-13) w rewanżowym meczu 3. rundy Pucharu EHF oznacza, że polskie szczypiornistki odpadły z dalszej rywalizacji.

Zawodniczka Selgrosu Lublin Sylwia Matuszczyk (P) oraz Mie Enggrob Hojlund (L) i Kathrine Brothmann Heindahl z HK Randers
Zawodniczka Selgrosu Lublin Sylwia Matuszczyk (P) oraz Mie Enggrob Hojlund (L) i Kathrine Brothmann Heindahl z HK Randers /Wojciech Pacewicz/PAP

Do fazy grupowej tych rozgrywek awansował zespół z Danii, który przed tygodniem wygrał u siebie 28-27.

Po jednobramkowej porażce przed tygodniem w Randers mistrzynie Polski miały nadzieję na dalszy udział w kontynentalnych rozgrywkach. Początek rewanżowego spotkania w hali Globus zdawał się potwierdzać, że przy wspaniałym dopingu lublinianki zrewanżują się Dunkom, bo w pierwszym kwadransie przejęły inicjatywę i w 14. minucie na tablicy widniał rezultat 8-5. Jednak w ciągu następnych niespełna dziesięciu minut drużyna gości, kiedy w jej bramce pojawiła się Serbka Jovana Risovic, doprowadziła do wyrównania i objęła prowadzenie 10-9, a na minutę przed przerwą wygrywała nawet 13-10.

Po zmianie stron gospodynie usilnie dążyły do niwelowania strat, kilkoma znakomitymi interwencjami popisywali się reprezentacyjna bramkarka Weronika Gawlik, ale pozwoliło to Polkom tylko trzykrotnie (14-14, 15-15, 23-23) doprowadzić do remisu, ale bez odzyskania prowadzenia.

Na dwie minuty przed końcową syreną Randers HK wygrywał 23-21. W końcówce zdeterminowane zawodniczki z Lublina zdołały jeszcze wyrównać (bramki Alesi Mihdaliovej i Ivany Bozovic) i przejęły piłkę (przechwyt Joanny Drabik), ale w ostatniej akcji Mihdaliova nie zdołała pokonać Risovic i zabrakło tej jednej bramki, by MKS Selgros wywalczył awans.

O remisie, który wyeliminował Polki zdecydował także fakt, że nie wykorzystały aż trzech rzutów karnych. Po meczu żalu nie ukrywała druga trenerka Selgrosu Monika Marzec.

- Wynik pokazuje, że dzisiaj nie było drużyny lepszej, dwie zagrały na takim samym poziomie. Można było wygrać przy trochę lepszej skuteczności. Niewykorzystanie trzech rzutów karnych, czy kontry, to sytuacje, które powinny dać nam korzystniejszy wynik, co przy tak żywiołowo dopingującej nas publiczności dałoby upragniony awans do dalszej fazy rozgrywek. W ostatniej akcji, na kilka sekund przed końcem odpowiedzialność na siebie wzięła Alesia, ale nikt do niej nie ma pretensji, że nie zdobyła tej bramki dającej przepustkę do pozostania w grze. Trudno, tak w sporcie bywa, a mecz trwa 60 minut i gra cała drużyna - powiedziała.

Dwumeczem z Randers HK mistrzynie Polski zakończyły w tym sezonie występy w europejskich rozgrywkach.

MKS Selgros Lublin - Randers HK 23-23 (11-13)

MKS Selgros: Weronika Gawlik, Aleksandra Januchta - Ivana Bozovic 6, Małgorzata Rola 1, Agnieszka Kowalska 2, Marta Gęga 1, Sylwia Matuszczyk 1, Kristina Repelewska , Katarzyna Kozimur 1, Joanna Drabik 6, Alesia Mihdaliova 3, Dagmara Nocuń 1, Kamila Skrzyniarz 1, Edyta Charzyńska, Aleksandra Rosiak, Aleksandra Uzar.

Bramki dla Randers HK zdobyły: Mari Molid 7, Mie Hojlund 5, Maria Fisker 3, Kathrine Heindahl 3, Martine Moen 3, Gitte Andersen 2.

PAP

Lubię to
Lubię to
0
Super
0
Hahaha
0
Szok
0
Smutny
0
Zły
0
Udostępnij
Masz sugestie, uwagi albo widzisz na stronie błąd?Napisz do nas
Dołącz do nas na:
instagram
  • Polecane
  • Dziś w Interii
  • Rekomendacje