Partner merytoryczny: Eleven Sports

Aston Villa FC - Liverpool FC 1-2

Lubię to
Lubię to
0
Super
0
Hahaha
0
Szok
0
Smutny
0
Zły
0
Udostępnij

Liverpool FC odrobił stratę z pierwszej połowy i pokonał Aston Villę 2-1 w wyjazdowym meczu 31. kolejki Premier League. Fani na Villa Park oglądali bardzo dobre spotkanie, ale ich zespół wciąż zajmuje miejsce w strefie spadkowej.

Kapitan Liverpoolu Steven Gerrard strzela gola z rzutu karnego
Kapitan Liverpoolu Steven Gerrard strzela gola z rzutu karnego /AFP

Początek dla The Villans. Już w pierwszych minutach przeprowadzili dwie akcje, po których mogły paść gole. Później bardzo aktywny był snajper "The Reds" - Luis Suarez. Urugwajczyk w samej pierwszej połowie czterokrotnie strzelał na bramkę rywali w bardzo dobrych sytuacjach, ale Brad Guzan nie pozwolił się pokonać.

Nie zaskoczył go także Steven Gerrard, który huknął w swoim stylu w końcówce pierwszej części. Liverpool przegrywał wtedy 0-1, bo w 31. minucie pięknym strzałem z 17 metrów Christian Benteke zaskoczył bramkarza gości.

Tuż po przerwie "The Reds" skontrowali. Philippe Coutinho znakomicie dograł na czystą pozycję do Jordana Hendersona, a ten podcinką wpakował piłkę do siatki.

Piłkarze Liverpoolu grali lepiej niż przed przerwą i pomiędzy 55. a 60. minutą mogli zdobyć trzy kolejne bramki. Najpierw Coutinho strzelił obok słupka w sytuacji sam na sam z bramkarzem. Później, po rykoszecie, gospodarzy uratował słupek. Goście wykorzystali dopiero następną okazję i objęli prowadzenie po strzale Gerrarda z rzutu karnego podyktowanego za faul Nathana Bakera na Suarezie.

Pięć minut później kapitan Liverpoolu znów wystąpił w głównej roli, lecz tym razem pod własną bramką, gdy wybił głową piłkę z linii po "główce" Benteke. 

Siedem minut przed końcem okazji do przypieczętowania zwycięstwa nie wykorzystał Suarez. Przeprowadził efektowny rajd w polu karnym, mijał rywali jak tyczki, ale za długo zwlekał z oddaniem strzału, na dodatek nie pozwolił strzelić lepiej ustawionemu koledze i w końcu bramkarz złapał piłkę.

W 3. minucie doliczonego czasu gry Benteke trafił do bramki gości, ale był na spalonym i arbiter gola nie uznał.

Aston Villa FC - Liverpool FC 1-2 (1-0)

INTERIA.PL

Lubię to
Lubię to
0
Super
0
Hahaha
0
Szok
0
Smutny
0
Zły
0
Udostępnij
Masz sugestie, uwagi albo widzisz na stronie błąd?Napisz do nas
Dołącz do nas na:
instagram
  • Polecane
  • Dziś w Interii
  • Rekomendacje