W najtrudniejszej sytuacji jest Twente, które zdobyło zaledwie siedem punktów. Dobra informacja dla drużyny Tytonia jest taka, że podejmie Besiktas. Zespół ze Stambułu ma dwa punkty więcej i zajmuje ostatnie miejsce dające awans do fazy pucharowej. Wygrana najpewniej pozwoli holenderskiej drużynie wskoczyć do 1/16 finału, ale muszą wyprzedzić jeszcze jeden zespół. Tytonia raczej na boisku nie zobaczymy. Od kiedy trafił w 2022 roku do tej drużyny, zagrał tylko siedem razy. W tym sezonie 38-letni bramkarz zaliczył cztery występy. A to głównie dlatego, że w Lidze Europy zastąpił Larsa Unnerstalla, który dostał czerwoną kartkę. Potem wystapił jeszcze w dwóch meczach Eredivisie, ale po porażce 1:6 z PSV Eindohoven wrócił na ławkę. 23., czyli przedostatnie miejsce gwarantujące awans do 1/16 finału zajmuje Fenerbahce (dziewięć punktów). To duże rozczarowanie dla zespołu Szymańskiego, który najpierw odpadł z kwalifikacji do Ligi Mistrzów, a teraz jest na wylocie z Ligi Europy. Drużynę ze Stambułu czeka trudne wyjazdowe spotkanie w Danii. Rywalem będzie FC Midtjylland (10 punktów), w którym występuje inny reprezentant Polski - Buksa. Ten zespół, który wygra, pozostanie w europejskich pucharach. Remis raczej zapewni awans do fazy pucharowej Duńczykom, a dla Fenerbahce to najpewniej gwóźdź do trumny. Wystarczy, że wygrają FC Porto i Besiktas lub Twente, by drużyna Szymańskiego zakończyła przygodę z pucharami w tym sezonie. Obydwu Polaków powinniśmy zobaczyć na boisku. Nie grają tak efektownie jak w poprzednich rozgrywkach, ale szkoleniowcy zwykle na nich stawiają. Buksa obniżył skuteczność. W ubiegłym sezonie dla Antalyasporu zdobył 16 goli, teraz tylko sześć. Wtedy w ligowym meczu w Stambule strzelił dwie bramki, ale Fenerbahce wygrało 3:2 dzięki zwycięskiej bramce Szymańskiego. 26-letni pomocnik rozegrał wówczas świetny sezon - 10 bramek i aż 16 asyst. Teraz ma odpowiednio dwa trafienia i sześć podań. Tylko nieco lepsza jest sytuacja AS Roma. Zespół Zalewskiego w ostatnich latach zwykle grał w półfinałach lub finałach Ligi Europy czy Ligi Konferencji, ale teraz jest dopiero 21. z dziewięcioma punktami. W ostatniej kolejce zmierzy się z wiceliderem Eintrachtem Frankfurt. Gra u siebie będzie sporym atutem, ale może zdarzyć się tak, że remis nie wystarczy do awansu. Zwycięstwo oczywiście zapewni 1/16 finału. Występ Zalewskiego stoi pod znakiem zapytania. Nie tylko dlatego, że rzadko stawia na niego trener Claudio Ranieri. U tego szkoleniowca zagrał tylko siedem razy, dwukrotnie był w podstawowym składzie, ale od dwóch miesięcy uzbierał zaledwie 234 minuty. W mediach trwają spekulacje, gdzie odejdzie Polak. Ostatnio miał odrzucić ofertę Olympique Marsylia, a jest jeszcze propozycja z Interu Mediolan. Na 99,9 proc. pewny gry w fazie pucharowej jest PAOK Saloniki, w którego składzie jest Tomasz Kędziora. W ostatniej kolejce zmierzy się z Realem Sociedad San Sebastian. Obie drużyny mają po dziesięć punktów. Grecy, by odpaść, musieliby przegrać bardzo wysoko, a siedem zespołów, które są za nimi, wygrać. W poprzedniej kolejce szanse na awans straciły Nice (Marcin Bułka) i Łudogorec Razgrad (Jakub Piotrowski).