Z pewnością nie tak Emma Raducanu wyobrażała sobie mecz 1/16 finału turnieju rangi WTA 1000 w Dubaju. Brytyjka w pierwszej rundzie bez problemu pokonała Greczynkę Marię Sakkari 6:4, 6:2, jednak w starciu z Karoliną Muchovą nie szło jej już tak dobrze. Głośny apel Świątek, a tu wstrząsające wieści ws. Rybakiny. Afera na cały świat Emma Raducanu nagle opuściła kort. Sceny w Dubaju Mistrzyni wielkoszlemowa podczas pierwszego seta przy stanie 0:2 dość niespodziewanie przerwała grę. Podeszła ona wówczas do sędzi ze łzami w oczach i ciężkim oddechem. Chwilę później "schowała się" za stanowiskiem pani arbiter przed kamerami i obecnymi na trybunach kibicami. Zaniepokojona Karolina Muchova także opuściła na kort i podeszła na moment do swojej oponentki, z pewnością aby dowiedzieć się, co się stało. Emma Raducanu chwilę później usiadła na swojej ławce i chwyciła za ręcznik, aby otrzeć łzy. Żaden z relacjonujących to spotkanie komentatorów nie był jednak w stanie przekazać, co dokładnie zaszło na korcie numer 2. Wkrótce potem mecz został wznowiony i obie zawodniczki wróciły na kort. Emma Raducanu, choć starała się jak mogła, nie była w stanie pokonać rywalki. W pierwszym secie po pasjonującym tie breaku lepsza okazała się Muchova. Ostatecznie do Czeszka wygrała spotkanie 7:6(6), 6:4 i awansowała do kolejnej rundy, w której zmierzy się z Amerykanką McCartney Kessler. Dwa sety przygody Sabalenki z drugą rundą w Dubaju. Nastąpił rewanż za Berlin