Partner merytoryczny: Eleven Sports

Wołowski: Mourinho patrzy do przodu

Czy starania o transfer Luki Modricia znaczą, że Jose Mourinho chce upodobnić Real Madryt do Barcelony?

Real Madryt to mistrzowie Hiszpanii
Real Madryt to mistrzowie Hiszpanii/AFP

Celem Puchar Europy


Po odebraniu Barcelonie tytułu mistrza Hiszpanii, celem Realu na najbliższy sezon jest 10. w historii klubu Puchar Europy. Wszystkie siły Mourinho i drużyny podporządkowane będą tylko temu, by po 11 latach oczekiwania odzyskać nr 1 na kontynencie. Aby to osiągnąć, "Królewscy" muszą wzmocnić siłę ofensywy. Tymczasem Sami Khedira uchodzi w Madrycie za piłkarza, który w bardzo ograniczonym stopniu nadaje się do gry kombinacyjnej. Na odrodzenie Kaki Mourinho w ogóle przestał liczyć.

To miałaby być rola dla Modricia, pomocnika błyskotliwego, dobijającego do 27. roku życia, a więc piłkarskiej pełnoletniości, którego w roli lidera drugiej linii widzą u siebie także Alex Ferguson (Manchester United) i Roman Abramowicz (Chelsea). Zdaniem hiszpańskiej prasy Chorwat wybrał Madryt, gdzie jego roczna pensja wyniesie, co najmniej 5 mln euro. Problem jest jeden: Real ma tradycyjny overbooking, czyli nadmiar graczy w kadrze. Trudno wyobrazić sobie transfer Modricia, bez odciążenia kasy klubowej od zobowiązań wobec Kaki. Brazylijczyk ma jeszcze kontrakt na trzy lata, który kosztowałby Florentina Pereza kolejne 60 mln euro.

Tottenham żąda za Modricia 40 mln euro, działacze Realu nie mają nadziei, że obniżą tę kwotę więcej niż o 5 mln. Za taką sumę nie kupuje się rezerwowego, choć przed rokiem "Mou" uparł się na transfer Fabio Coentrao za 30 mln, a potem Portugalczyk przegrywał zwykle rywalizację z Marcelo na lewej obronie. Jeśli Modrić wejdzie do podstawowej jedenastki, wypchnie z niej Khedirę. Wtedy ofensywny potencjał drugiej linii wzrośnie, ale defensywny zmaleje. Wydaje się, że przed trzecim sezonem w Madrycie "Mou" zmienił swoje tradycyjne podejście do piłki na bardziej ofensywne.

Bywały mecze Realu, gdy Portugalczyk ustawiał w środku trzech defensywnych pomocników. Zazwyczaj grali dwaj: Khedira i Xabi Alonso. Wprowadzenie Modrica byłoby małą rewolucją. Oczywiście Chorwat może grać też za Mesuta Oezila, lub nawet Angela di Marię, ale ci dwaj to gracze wnoszący bardzo dużo do ofensywny. Z podstawowej jedenastki mogłyby ich wykluczyć tylko kontuzje, lub chwilowe załamania formy.

Grać bardziej kombinacyjnie

Być może jednak "Mou" poczuł, że aby odnosić sukcesy w Lidze Mistrzów, trzeba grać bardziej kombinacyjnie. Tak jak Barcelona, która ma w podstawowym składzie jednego defensywnego pomocnika (Sergio Busquets), wyszkolonego do tiki-taki jak nikt inny. Po transferze Jordiego Alby, zespół z Katalonii zyska w ...ofensywie. Eric Abidal to był wybitny obrońca, ale zdecydowanie bardziej zorientowany na wspieranie pary stoperów, niż skrzydłowego. Alba przeciwnie.

Mimo kryzysu popyt na graczy finezyjnych rośnie. Zapewne Juventus nie sprzeda Bayernowi Andrei Pirlo, ale sama chęć Bawarczyków, by oddać 33-letniemu Włochowi rządy nad drużyną, mówi bardzo wiele o tendencjach w dzisiejszej piłce. Jeśli ktoś taki jak Mourinho zaczął częściej patrzeć wprzód niż do tyłu, to znaczy, że w Champions League czeka nas porywający sezon.

Przypuszczalny skład Realu na nowy sezon: Casillas - Arbeloa, Pepe, Ramos, Marcelo (Coentrao) - Modrić, Xabi Alonso, Oezil - Ronaldo, Benzema (Higuain), di Maria.

INTERIA.PL

Lubię to
Lubię to
0
Super
0
Hahaha
0
Szok
0
Smutny
0
Zły
0
Udostępnij
Masz sugestie, uwagi albo widzisz na stronie błąd?Napisz do nas
Dołącz do nas na:
instagram
  • Polecane
  • Dziś w Interii
  • Rekomendacje