Zespół z Madrytu spisywał się w ostatnim czasie znacznie poniżej oczekiwań. Odpadł z Pucharu Hiszpanii i Ligi Mistrzów i praktycznie stracił szansę na zdobycie mistrzostwa Hiszpanii. W tabeli zajmuje trzecie miejsce i ma 12 punktów straty do prowadzącej "Dumy Katalonii". Do lokalnego rywala Atletico traci pięć "oczek". "Cieszę się, że mogłem wrócić do domu. Chcę przywrócić klubowi miejsce, na jakie zasługuje" - stwierdził Zidane, którego asystentami są ponownie David Bettoni i Hamidou Msaidie. Na stanowisku szkoleniowca Realu "Zizou" zastąpił Argentyńczyka Santiago Solariego. Francuz prowadził drużynę w latach 2016-2018, a później niespodziewanie ogłosił, że odchodzi. Wcześniej trzy razy z rzędu triumfował z "Królewskimi" w Lidze Mistrzów. W poprzednim roku Real nie dał żadnych szanse Celcie Vigo, wygrywając 6:0 w maju i 4:2 w listopadzie. Ostatnią porażkę z tym rywalem poniósł w styczniu 2017 roku - 1:2 u siebie w Pucharze Hiszpanii. Po 27 kolejkach madrycka drużyna traci aż 12 pkt do Barcelony. "Jedenaście meczów, które nam zostały, są również ważne pod kątem przygotowań do następnego sezonu" - przyznał Zidane. Swą pierwszą kadencję w Realu zaczął od meczu z inną ekipą z Galicji - Deportivo La Coruna. Jego piłkarze zwyciężyli wówczas 5:0. "Królewscy" zbroją się na rozgrywki 2019/2020, bowiem zakontraktowali już Brazylijczyka Edera Militao (za 50 mln euro z FC Porto), a miejscowe media piszą także o zainteresowaniu takimi zawodnikami, jak: Eden Hazard (Chelsea), Kylian Mbappe (PSG), Neymar (PSG), Paul Pogba (Manchester United) czy Christian Eriksen (Tottenham). 46-letni Zidane ma za zadanie odbudować Real Madryt, a środki na realizację celu niemal nieograniczone, mówi się o kwocie 500 milionów na transfery. W Madrycie liczą na potknięcie Barcelony w wyjazdowym meczu z plasującym się w środku stawki Betisem Sewilla. W najbliższych tygodniach w składzie "Dumy Katalonii" zabraknie kontuzjowanego Ousmane Dembele (mięsień dwugłowy lewej nogi). Wicelider Atletico Madryt zagra w sobotę w Bilbao z dwunastym Athletic Club. Stołeczny zespół, podobnie jak Real, odpadł w ćwierćfinale Champions League i może skoncentrować się na "ściganiu" Barcelony. Z kolei nazajutrz ciekawie zapowiada się m.in. rywalizacja siódmej Valencii z czwartym Getafe. Obydwa kluby dzieli tylko sześć punktów. giel/ af/