W tzw. power rankingach, czyli przewidywaniach wyników Złotej Piłki od jesieni dominował Mohamed Salah. Egipcjanin rozgrywa chyba życiowy sezon Premier League, obecnie ma na koncie 27 goli i 17 asyst w 29 meczach. Sprawa skomplikowała się jednak we wtorek, kiedy to Liverpool odpadł z Ligi Mistrzów po rzutach karnych przeciwko Paris Saint-Germain. Jak wiadomo, w przypadku tej nagrody Champions League jest najważniejszym kryterium oceny. Zdaniem wielu - m.in. Macieja Łuczaka z Meczyków - przez wypadnięcie za burtę już w 1/8 finału stracił szanse na to prestiżowe trofeum indywidualne. Po drugiej stronie drabinki LM grasuje FC Barcelona. Wyeliminowała już Benficę, przed nią w ćwierćfinale Lille lub Borussia Dortmund, więc ma spore szanse na półfinał. We wtorek na pozycję lidera klasyfikacji strzelców rozgrywek awansował Raphinha. Ma 11 trafień przy 10 Harry'ego Kane'a i Serhou Guirassy'ego oraz 9 Roberta Lewandowskiego. Gra tak dobrze, że Thierry Henry wskazał go jako obecnego faworyta do zdobycia Złotej Piłki. Salah we wszystkich rozgrywkach w tej kampanii jak dotąd strzelił 32 gole i zanotował 22 asysty w 42 meczach. Z kolei u Raphinhi te liczby to odpowiednio 27 i 19 w 41 spotkaniach. Jak widać, pod względem indywidualnym jest dość blisko. Pytanie, jak będą sobie dalej radzić Liverpool i Barcelona, bo "The Reds" są blisko mistrzostwa Anglii. "Duma Katalonii" nie może zakładać, że zdobędzie tytuł na krajowym podwórku, bo zażarcie walczy o to z Realem Madryt i Atletico. Rozpędziła się jednak w Champions League, co może przeważyć. Robert Lewandowski zareagował po awansie. Dwóch możliwych rywali, środa zdecyduje W Hiszpanii na razie nie zakładają Złotej Piłki dla Lewandowskiego. Na tapecie Raphinha, Yamal i Pedri - Oczywiście, jeśli dalej pójdzie mu dobrze w tym sezonie, może mieć na to szansę. Zawsze bardzo nam pomaga, a jeśli zobaczysz bramki, które strzelił, to ujrzysz, jak bardzo jest głodny gry. Dobrze jest widzieć, jak bardzo jest skoncentrowany. Jestem zadowolony z jego poziomu - mówił w poniedziałek o swoim podopiecznym Hansi Flick. Z kolei Gavi wysunął kandydaturę swojego kolegi ze środka pola, Pedriego. - Nikt nie zasługuje na to bardziej niż on. Jego talent jest niezaprzeczalny, wszyscy wiedzą, że jest wyjątkowy - skomentował po meczu z Benficą. W tym wszystkim pomija się Lewandowskiego, który jak już wspomnieliśmy ma 9 goli w Lidze Mistrzów, a w LaLiga prowadzi w klasyfikacji strzelców z 21 trafieniami. W 39 spotkaniach tej kampanii zdobył 34 bramki. Nocny hiszpański program piłkarski El Chiringuito de Jugones nie umieścił jego nazwiska wśród 3 dostępnych opcji w ankiecie pt. "Komu z tej Barcelony dałbyś Złotą Piłkę?", mimo że na platformie X można dać przecież do czterech propozycji odpowiedzi. Głosowało dokładnie 9247 użytkowników. 58,9 procent z nich wskazało Raphinhę, 28 proc. Pedriego, a 13,1 proc. Yamala. Media pod wrażeniem Polaka. Tylko jemu się nie dostało. "Kluczowy"