Partner merytoryczny: Eleven Sports

Bellingham ratuje Anglików. Gol stadiony świata gwiazdy Realu Madryt [WIDEO]

Reprezentacja Anglii przez prawie cały mecz przegrywała ze Słowacją 0:1, wszystko zmieniło się w 95. minucie spotkania, gdy Anglicy wykonali wrzut z autu, piłka spadła na nogę Jude'a Bellinghama, a ten złożył się do przewrotki i pokonał bramkarza Słowaków. Anglia wróciła do życia z zaświatów i zapewniła sobie przynajmniej dogrywkę.

Jude Bellingham
Jude Bellingham/KENZO TRIBOUILLARD/AFP

Reprezentacja Anglii w 1/8 finału mistrzostw Europy w Niemczech prezentowała się fatalnie. Drużyna prowadzona przez Garetha Southgate'a wyglądała, jakby kompletnie nie miała ochoty na grę w piłkę, a dodatkowo w baku świeciła się już rezerwa. 

Efektem fatalnej gry był jeszcze gorszy wynik. Od 25. minuty bowiem Słowacy prowadzili 1:0. Świetną akcję drużynową wykończył Schranz, który strzelił swojego trzeciego gola w tym turnieju. Gdy już się wydawało, że wszystko jest rozstrzygnięte, obudził się Jude Bellingham

Bellingham show, co za popis. Cudowny strzał Anglika na wagę dogrywki

Gwiazdor Realu Madryt typowany na gwiazdę imprezy, w końcu błysnął tak, jak do tego przyzwyczaił w klubie. Anglik dostał górną piłkę, ta spadła na jego stopę, a 21-latek złożył się do przewrotki i w piątej minucie doliczonego czasu gry doprowadził do remisu, a zarazem dogrywki. 

Dzięki tej bramce cały stadion mógł zgodnie zaśpiewać piosenkę "Hey Jude" autorstwa The Beatles, którą Bellingham w minionym sezonie słyszał wielokrotnie, bo w ten sposób po jego bramkach cieszyli się zawsze kibice "Królewskich" na Santiago Bernabeu. Dla Bellinghama to drugi gol w tym turnieju, ale jakże ważny. 

Ocena wykonania rzutu karnego Roberta Lewandowskiego. Gramy Dalej. WIDEO/GRAMY DALEJ /INTERIA.TV
Jude Bellingham/AFP
w doliczonym czasie pierwszej połowy na napomnienie załapał się także Milan Szkriniar/AFP
Zaczęło się już w 4. minucie spotkania.../AFP
INTERIA.PL

Zobacz także

Sportowym okiem