Partner merytoryczny: Eleven Sports

Ten gol rzucił Anglików na kolana. Zabójczy atak Słowaków, zszokowali świat [WIDEO]

W trzecim meczu 1/8 finału mistrzostw Europy w Niemczech mierzyły się ze sobą Anglia oraz Słowacja. Wielkim faworytem byli oczywiście Anglicy, którzy mimo słabego stylu gry, wygrali swoją grupę. Początek tego meczu był sensacyjny, bo to Słowacja strzeliła gola na 1:0 już 25 minucie spotkania. Wspaniałą akcję wykończył Schranz, który zdobył trzecią bramkę w tym turnieju.

Harry Kane
Harry Kane/BERND THISSEN/TVP Sport Twitter/AFP

Anglia na mistrzostwa Europy w Niemczech jechała w roli jednego z czterech wielkich faworytów. Obok Francji, Portugalii i Niemiec, to właśnie Anglików wymieniano jako ten zespół, który spokojnie może myśleć o wygraniu tego turnieju. Trudno jednak, żeby było inaczej. Gdy spojrzymy na kadrę drużyny prowadzonej przez Garetha Southgate'a, można się złapać za głowę. Jest ona bowiem wyceniana na ponad półtora miliarda euro, co jasne, żadna z ekip nie może się z tym wynikiem równać. 

Po fazie grupowej turnieju można było postawić spory znak zapytania przy roli faworyta obok Anglików. Ci wprawdzie wygrali swoją grupę, ale powiedzieć, że nie zachwycili, to jak nic nie powiedzieć. Krytyka na drużynę narodową spadała z każdej możliwej strony. Wygranie grupy pozwoliło jednak na grę w tej teoretycznie łatwiejszej części drabinki, a w 1/8 finału aktualni wicemistrzowie Europy trafili na Słowaków, którzy w swojej grupie zajęli trzecie miejsce. 

Sensacja, Anglicy na kolanach. Piękna akcja Słowacji

Faworyt tego meczu był więc bardzo klarowny, a tym była rzecz jasna Anglia, która mimo, że nie zachwyciła, to potrafiła zdobywać punkty. Słowacy z pewnością mieli jednak świadomość, że mogą napisać piękną historię i sprawić olbrzymią sensację, wyrzucając Anglików z turnieju. 

Bardzo ważny krok ku temu Słowacy wykonali już w 25. minucie pierwszej połowy. Podopieczni Calzony rozegrali wielopodaniową, znakomitą akcję, która zakończyła się długim podaniem i wpuszczeniem Schranza w pole karne, a tam pozostało już wykonanie piłkarskiego wyroku. 

30-latek nie miał z tym żadnego problemu. Dzióbnął delikatnie piłkę obok bezradnego Jordana Pickforda i wyprowadził swoją reprezentację na prowadzenie, strzelając, swojego trzeciego gola na tym turnieju. Tyle samo mają Mikautadze oraz Musiala. 

Ocena wykonania rzutu karnego Roberta Lewandowskiego. Gramy Dalej. WIDEO/GRAMY DALEJ /INTERIA.TV
Ivan Schranz/ARNE DEDERT /AFP
Hamil Umut Meler od razu zakomunikował, kto rządzi na Veltins Arenie/AFP
Ivan Toney/Nigel Keene / ProSportsImages / DPPI via AFP/AFP
INTERIA.PL

Więcej na ten temat

Zobacz także

Sportowym okiem