Partner merytoryczny: Eleven Sports

Eintracht Frankfurt - Bayern Monachium 5-1. Lewandowski z kolejnym golem

Lubię to
Lubię to
0
Super
0
Hahaha
0
Szok
0
Smutny
0
Zły
0
Udostępnij

Robert Lewandowski wciąż strzela i śrubuje niesamowity rekord! Ale ten gol to marna pociecha dla niego i kolegów. Bayern Monachium skompromitował się, przegrywając 1-5 na wyjeździe z Eintrachtem Frankfurt!

Eintracht Frankfurt - Bayern Monachium 5-1 - skrót (ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS). WIDEO/INTERIA.TV/Eleven Sports

To najwyższa porażka Bayernu w Bundeslidze od ponad 10 lat.

To był 300. mecz "Lewego" w lidze niemieckiej. Ale nie takiego spotkania spodziewał się kapitan reprezentacji Polski. Identyczny jubileusz obchodził dziś Łukasz Piszczek z Borussii Dortmund w wygranym 3-0 meczu z VfL Wolfsburg. Liderem wciąż jest Borussia Moenchengladbach. Dortmund jest drugi, a Bayern czwarty za RB Lipsk. Ten ostatni zespół rozgromił 8-0 FSV Mainz.

Lewandowski w tym sezonie Bundesligi, razem z dzisiejszym golem, zdobył już 14 bramek i zdecydowanie prowadzi w klasyfikacji strzelców. Łącznie, licząc również Puchar Niemiec i Ligę Mistrzów, ma na koncie 20 trafień. Co więcej, trafiał do siatki rywali w każdej z 10 kolejek obecnego sezonu.

To był ważny mecz także dla trenera Bawarczyków Niko Kovacza, który wcześniej prowadził właśnie Eintracht. Po takiej klęsce jego posada w Bayernie wisi na włosku.

Bayern od pierwszej minuty przystąpił do ataku i błyskawicznie mógł objąć prowadzenie. Jednak strzał z kilku metrów Serge'a Gnabry'ego był minimalnie niecelny.

Gospodarze szybko otrząsnęli się z przewagi gości, a w ósmej minucie miały miejsce bardzo ważne dla przebiegu spotkania wydarzenia. Po kontrataku Eintrachtu Jerome Boateng "wyciął" szarżującego Goncalo Mendesa Paciencię. Arbiter wskazał na karnego, a Boateng obejrzał żółtą kartkę. Wszystko zmieniło się po wideoweryfikacji, zamiast karnego sędzia podyktował rzut wolny tuż przed polem karnym, a Boateng zamiast żółtej zobaczył czerwoną kartkę.

Po stracie zawodnika Bayern coraz częściej był w kłopotach, a Manuel Neuer nie mógł narzekać na nudę w bramce gości.

Goście szybko zapłacili za błąd Boatenga. W 25. minucie po dośrodkowaniu z prawej strony strzelał Djibril Sow, ale trafił w Davida Alabę. Do odbitej piłki dopadł Filip Kostić i płaskim strzałem od słupka pokonał Neuera.

Osiem minut później było już 2-0 dla Eintrachtu. Piłka chodziła jak po sznurku między piłkarzami gospodarzy, zanim mocnym strzałem z powietrza posłał ją do siatki Djibril Sow.

Bayern podniósł się częściowo z kolan za sprawą Lewandowskiego, który wziął sprawy w swoje ręce. W 37. minucie Polak przyjął piłkę przed polem karnym, niesamowicie przedarł się przez obronę rywali i pokonał Frederika Roennowa.

Krótko po rozpoczęciu drugiej połowy na Bayern spadł kolejny cios. Po akcji Danny'ego da Costy David Abraham podwyższył na 3-1.

Po niespełna godzinie Lewandowski był o krok od kontaktowego gola, ale został powstrzymany tuż przed bramką gospodarzy.

W odpowiedzi Eintracht zdobył czwartą bramkę. Po rzucie rożnym precyzyjną główką popisał się Martin Hinteregger.

Zszokowany Bayern próbował jeszcze coś zdziałać. Z ostrego kąta w słupek trafił Alphonso Davies. Skuteczniejsi byli gospodarze, którzy w 85. minucie zdobyli piątą bramkę. Po podaniu Andre Silvy z bliska do siatki trafił Goncalo Paciencia.

Eintracht Frankfurt - Bayern Monachium 5-1 (2-1)

Bramka: 1-0 Filip Kostić (25.), 2-0 Djibril Sow (33.), 2-1 Robert Lewandowski (37.), 3-1 David Abraham (49.), 4-1 Martin Hinteregger (61.), 5-1 Goncalo Paciencia (85.)

Czerwona kartka: Jerome Boateng (Bayern, 9.)

Robert Lewandowski (z prawej) kontra Martin Hinteregger/PAP/EPA

WS

INTERIA.PL

Lubię to
Lubię to
0
Super
0
Hahaha
0
Szok
0
Smutny
0
Zły
0
Udostępnij
Masz sugestie, uwagi albo widzisz na stronie błąd?Napisz do nas
Dołącz do nas na:
instagram