Partner merytoryczny: Eleven Sports

Remis 2-2 w najciekawszej parze play off ligi NBA

Lubię to
Lubię to
0
Super
0
Hahaha
0
Szok
0
Smutny
0
Zły
0
Udostępnij

Obrońcy tytułu koszykarze San Antonio Spurs przegrali u siebie z Los Angeles Clippers 105:114 i w najciekawszej parze pierwszej rundy fazy play-off ligi NBA jest remis 2-2.

Chris Paul z Los Angeles Clippers
Chris Paul z Los Angeles Clippers /AFP

Awans uzyska drużyna, która wygra cztery spotkania.

Koszykarze z "Miasta Aniołów" szybko otrząsnęli się po tęgim laniu, jakie dostali w poprzednim meczu, przegranym 73:100. W niedzielę do zwycięstwa poprowadził ich Chris Paul, który zdobył 34 punkty.

- Po tamtym meczu trener bardzo jasno dał nam do zrozumienia, co robimy źle i jak należy grać w fazie play-off - przyznał Paul.

Spotkanie było bardzo wyrównane. Prowadzenie zmieniało się w nim 18-krotnie, a dziewięć razy na tablicy wyników widniał remis. Goście odskoczyli na początku czwartej kwarty. Wygrywali 93:80 i nie dali sobie wydrzeć zwycięstwa.

Oprócz Paula bardzo dobrze zagrał także Blake Griffin - 20 pkt i 19 zbiórek. Wśród pokonanych prym wiódł Kawhi Leonard - 26 pkt.

Piąte spotkanie we wtorek w Los Angeles.

W niedzielę awans do półfinału Konferencji Wschodniej uzyskały dwie drużyny - Washington Wizards Marcina Gortata oraz Cleveland Cavaliers.

"Czarodzieje" w czterech meczach rozprawili się z Toronto Raptors. Po trzech wyrównanych spotkaniach tym razem we własnej hali rozbili rywali 125:94. Gospodarze już po pierwszej kwarcie prowadzili różnicą 14 punktów i później kontrolowali przebieg gry.

Świetnie spisał się Gortat. Polski środkowy zdobył 21 pkt, trafiając osiem z dziewięciu rzutów z gry. Na swoim koncie zapisał także 11 zbiórek i pięć asyst.

- Pierwsze trzy mecze były ciężkie, a ten poszedł nam znacznie łatwiej. Graliśmy twardo i byliśmy skupieni od pierwszej do ostatniej minuty. Koledzy stwarzali mi wiele dogodnych okazji i pozostawało mi tylko je wykorzystywać. Starałem się grać agresywnie i pomagać drużynie, jak tylko potrafię - podkreślił Gortat.

W kolejnej rundzie Wizards zmierzą się z lepszym w parze Atlanta Hawks - Brooklyn Nets (2-1).

Cavaliers natomiast 4-0 odprawili Boston Celtics. W niedzielę wygrali na wyjeździe 101:93. Awans okupili jednak kontuzją Kevina Love'a. Już w pierwszej kwarcie 26-letni skrzydłowy, walcząc o piłkę, spiął się z Kellym Olynykiem. W wyniku starcia ze środkowym gospodarzy zwichnął lewe ramię i prawdopodobnie czeka go co najmniej dwa tygodnie przerwy.

- Nie mam wątpliwości, że Olynyk zrobił to celowo. Byłem na znacznie lepszej pozycji i nie miał żadnych szans by sięgnąć piłkę. Wielka szkoda, że zrobił coś takiego i wyeliminował mnie z gry - powiedział Love.

"Kawalerzyści" czekają na rozstrzygnięcie w rywalizacji Chicago Bulls - Milwaukee Bucks (3-1).

Wciąż w grze pozostają natomiast koszykarze Dallas Mavericks. Po trzech porażkach z Houston Rockets tym razem wygrali u siebie 121:109. Monta Ellis zdobył dla zwycięzców 31 pkt. W ekipie "Rakiet" najlepszy był James Harden - 24 pkt.

Piąte spotkanie odbędzie się we wtorek w Houston.

Wyniki niedzielnych meczów pierwszej rundy play off koszykarskiej ligi NBA:

Konferencja Wschodnia

Boston Celtics - Cleveland Cavaliers        93:101

(stan rywalizacji play off do czterech zwycięstw - Cavaliers wygrali 4-0)

Washington Wizards - Toronto Raptors       125:94

(stan rywalizacji play off do czterech zwycięstw - Wizards wygrali 4-0)

Konferencja Zachodnia

Dallas Mavericks - Houston Rockets         121:109

(stan rywalizacji play off do czterech zwycięstw - 3-1 dla Rockets)

San Antonio Spurs - Los Angeles Clippers   105:114

(stan rywalizacji play off do czterech zwycięstw - 2-2)

PAP

Lubię to
Lubię to
0
Super
0
Hahaha
0
Szok
0
Smutny
0
Zły
0
Udostępnij
Masz sugestie, uwagi albo widzisz na stronie błąd?Napisz do nas
Dołącz do nas na:
instagram
  • Polecane
  • Dziś w Interii
  • Rekomendacje