Lider "Kawalerzystów" LeBron James dobrze spisywał się przez trzy kwarty, ale w końcówce wyraźnie opadł z sił i zawodziła go skuteczność. Ostatnia część spotkania należała do czwartych na Wschodzie Nets. "Pokazaliśmy dziś znacznie więcej walki niż w paru poprzednich spotkaniach. Bez wątpienia Brook poprowadził nas do tego" - ocenił trener nowojorskiej ekipy Tony Brown. Wspomniany przez szkoleniowca Brook Lopez zanotował tego dnia 22 punkty. Shane Larkin dołożył 16 pkt i siedem asyst. James rzucił dla prowadzących w Konferencji Wschodniej Cavaliers 30 pkt. "Nie weszliśmy w ten mecz z dużą porcją energii. Dobrze nam szło jeszcze w trzeciej kwarcie, ale w kolejnej zaliczyliśmy słaby start i to im pozwoliło odskoczyć" - ocenił James. Z wygranej w czwartek cieszyła się także inna drużyna z Nowego Jorku. Knicks pokonali w Madison Square Garden Chicago Bulls 106:94. "Byki" wciąż jeszcze liczą na awans do fazy play off. "Nie chcę nikogo krytykować, każdy występuje w NBA nie bez powodu, ale graliśmy przeciwko zespołowi, który o nic już nie walczy i polegliśmy" - zwrócił uwagę Taj Gibson, którzy rzucił dla ekipy z Chicago 10 pkt. Najlepiej w zespole gości spisał się Derrick Rose - 30 pkt. "Chcemy wygrać każdy mecz do końca sezonu zasadniczego. Jeśli przez to jakaś drużyna nie zakwalifikuje się do play off, to nam to nie przeszkadza" - skwitował Derrick Williams z Knicks. W środę w Chicago on i jego koledzy wygrali z "Bykami" 115:107. Carmelo Anthony zanotował dla nowojorczyków 26 pkt. Los Angeles Clippers cieszyli się ze zwycięstwa w meczu z Portland Trail Blazers 96:94. Triumf gospodarzom zapewnił efektownym rzutem w ostatniej sekundzie JJ Redick. Piłkę dostał od Chrisa Paulam, który podał ją między nogami skaczącego w obronie Masona Plumlee. Paul w pomeczowym wywiadzie przyznał, że Plumlee zasłaniał mu w dużym stopniu pole gry i to, gdzie znajduje się Redick, dostrzegł na... ekranie. Blazers mogą być niepocieszeni po tym spotkaniu - nieco ponad dwie minuty przed końcem czwartej kwarty prowadzili 88:82. Zawodnicy Oklahoma City Thunder zanotowali 50. wygraną w sezonie, pokonując Utah Jazz 113:91. Było to też szóste z rzędu zwycięstwo "Grzmotów". Russell Westbrook, którzy w trzech poprzednich meczach zaliczył triple-double, tym razem poprzestał na 15 pkt, dziewięciu asystach i siedmiu zbiórkach. Sporo pochwał zebrał za to jego klubowy kolega Kevin Durant, którego 20 pkt, dziewięć zbiórek i osiem asyst znacząco przyczyniło się do sukcesu gospodarzy. Najlepiej w Jazz spisał się Trey Burke - 17 pkt. Wyniki czwartkowych meczów NBA: Indiana Pacers - New Orleans Pelicans 92:84 Brooklyn Nets - Cleveland Cavaliers 104:95 New York Knicks - Chicago Bulls 106:94 Oklahoma City Thunder - Utah Jazz 113:91 Los Angeles Clippers - Portland Trail Blazers 96:94