Ponad 19 lat trwa już przygoda Michała Kity z zawodowym MMA. Ostatnią walkę stoczył jednak dwa lata temu. Wówczas pokonał znanego obecnie ze sceny freak fightowej Daniela Omielańczuka. "Masakra" niedługo później odszedł z KSW, a kibice zastanawiali się, czy nadszedł czas, kiedy ogłosi sportową emeryturę. Michał Kita wraca do oktagonu. 44-latek podpisał kontrakt z chorwacką federacją Jak się okazało, głód zwycięstw okazał się silniejszy od pokusy odpoczynku i sportowej emerytury. Kompletnie niespodziewanie Michał Kita ogłosił wielki powrót. W maju skończył już 44 lata, wobec czego komunikat, jaki ukazał się w jego sprawie w mediach społecznościowych, został odebrany z euforią i zaskoczeniem. Sensacyjne wieści ws. Conora McGregora. UFC zdecydowało, setki milionów dolarów w grze Za pośrednictwem Instagrama Kita ogłosił, że podpisał kontrakt z chorwacką federacją Fight Nation Championship. "Wracam do krwawego biura" - napisał. Najbliższy rywal, ani data pojedynku nie są jeszcze znane. Chorwaci jednak czują dumę z podpisania kontraktu z polskim weteranem. Najlepiej świadczy o tym ich komentarz do ogłoszenia. Do trzech razy sztuka? Kita dwukrotnie walczył o pas mistrzowski w wadze ciężkiej Niespełnionym marzeniem 44-latka pozostaje pas mistrzowski. W przeszłości miał okazję dwukrotnie stawać do walki o mistrzostwo w wadze ciężkiej, ale oba pojedynki przegrał. W 2015 roku w drugiej rundzie znokautował go Karol Bedorf, a pięć lat później wyraźnie lepszy okazał się Phil de Fires. To w posiadaniu Anglika pozostał wówczas pas. Nokaut na Szpilce, a teraz sensacyjne wieści. Polski mistrz wyzwany, w tle tytuł Kita to zdecydowanie jeden z najbardziej doświadczonych Polaków w MMA. Na koncie ma aż 38 pojedynków, z czego 22 zakończył się jego zwycięstwami. W 14 z nich udało mu się znokautować przeciwnika.