Prawdziwą sensację na gali XTB KSW 94 wzbudził Arkadiusz Wrzosek, w zaledwie 14 sekund nokautując Artura Szpilkę. Był kickboxer postrzegany był jako wyraźny faworyt do triumfu, ale sposób, w jaki odniósł zwycięstwo, budził podziw. Bardzo krótko trwała również jego walka w listopadzie 2024 roku, gdy mierzył się z Matheusem Scheffellem. Polak przypieczętował wyższość nad Brazylijczykiem za sprawą technicznego nokautu w 1. rundzie i pnie się w górę rankingu wagi ciężkiej organizacji KSW, z którą związany jest od 2022 roku. Na gali XTB KSW 102 w Radomiu występował jedynie w roli gościa, ale z obecności 32-latka skorzystali dziennikarze. Wypytali, kiedy można spodziewać się jego powrotu do oktagonu. Odpowiedź była jednoznaczna. Potworny nokaut, Polak aż wypadł z ringu. Sceny grozy. Ratownicy w akcji Arkadiusz Wrzosek wyzwany na pojedynek. Zgłosił się były pretendent do tytułu Wkrótce po tym ogłoszeniu Wrzosek został wyzwany na pojedynek. Nagranie z wypowiedzią zamieszczono na oficjalnym profilu KSW. Zareagował na nie Darko Stosić, który nie tak dawno był pretendentem do pasa mistrzowskiego. 32-latek odpowiedział komentarzem emotikony sugerującej podpisywanie dokumentów. Starcie dwóch tak silnych i utalentowanych zawodników byłoby prawdziwym hitem. Polak czekał 770 dni, znów jest mistrzem. Ależ emocje w walce wieczoru KSW 102 Wrzosek miał walczyć na gali XTB KSW 102, jednak wykluczyła go kontuzja ręki. Zaostrzyło to jedynie apetyt pogromcy Artura Szpilki na kolejne sukcesy w oktagonie. Od czasu debiutu w formule MMA Polak stoczył sześć pojedynków i wszystkie wygrał. Do końca wytrzymał z nim jedynie Tomas Mozny w 2023 roku. Poza starciem ze Słowakiem Wrzosek każdą walkę rozstrzygał przed czasem. Tym samym wkrótce możemy być świadkami kolejnej głośnej walki byłego mistrza Europy w muay thai.