Rekord życiowy mistrzyni Europy. I potężna sensacja w finale w Nankinie
Ostatni miesiąc dla Anny Wielgosz był jak marzenie. Znakomita forma po zmianie trenera, złoty medal mistrzostw Europy w Apeldoorn, a w piątek i sobotę znakomite występy w Nankinie, które dały jej pierwszy finał mistrzostw świata. Dziś w Chinach nic nie musiała, tylko mogła, bo swoje już udowodniła. Nie była faworytką do złota, tu po triumf miała biec Etiopka Tsige Duguma. Medal był jednak w zasięgu zawodniczki Resovii. Polka skończyła przed obrończynią tytułu, na 5. pozycji. A złoto zdobyła Prudence Sekgodiso, z najlepszym czasem w 2025 roku.

Po paryskich igrzyskach Anna Wielgosz była podłamana - i nie chodzi o to, że nie zdołała awansować z biegu eliminacyjnego do półfinału, bo dostała drugą szansę - w repasażu. I w nim też się nie liczyła, a przecież dwa miesiące wcześniej w Rzymie pobiła rekord życiowy. Zdecydowała się na radykalną zmianę, trenerem został mąż Marcin. I w tym zestawieniu przygotowywali się do zmagań zimowych w których doświadczonej zawodniczce szło jednak raczej gorzej niż latem.
Efekty? Znakomite. Od pierwszego startu 1 lutego w Rzeszowie i świetnego czasu 2:01.77, który już pokazał doskonałą formę 31-letniej mistrzyni Europy. Niedzielny bieg był 11. tej zimy, szóstym w mistrzowskiej imprezie, choć można jeszcze dodać mistrzostwa Polski - i kolejne dwa występy. Zwłaszcza że w Toruniu biegała poniżej 2:01.00.
Halowe mistrzostwa świata. Anna Wielgosz po raz pierwszy w finale globalnej imprezy. Przez życiową szansą
Zdecydowaną faworytką finału była 24-letnia Etiopka Tsige Duguma, liderka światowych tabel. Ona tu broniła złota wywalczonego w Glasgow, a przecież w Paryżu została wicemistrzynią olimpijską. Z Wielgosz mierzyła się podczas Copernicusa, Polka nawet prowadziła na ostatnim okrążeniu, ale zostawiła wtedy miejsce dwóm Etiopkom, w tym Dugumie, a one to wykorzystały.
Wielkie aspiracje miała też Szwajcarka Audrey Werro, faworytka do złota w mistrzostwach Europy, która jednak w Apeldoorn zawaliła sprawę. Biegła w środku, na 100 metrów przed metą potknęła się, upadła. I skończyła szósta. Chciała się Wielgosz zrewanżować, to było pewne. Generalnie: była jedna zdecydowana liderka w stawce.
Duguma ze swoją rodaczką Nigist Getachew rozpoczęły w szalonym tempie, Polka była na końcu. Nie szarpała, ale trzy Afrykanki były jednak już daleko z przodu. Na 200 metrów przed metą Polka przesunęła się przed Portugalkę. A Duguma sensacyjnie osłabła, spadła na koniec. Na wyjściu na ostatnią prostą Wielgosz próbowała jeszcze walczyć z Werro o brąz. Jej to się nie udało, ale udało się atakującej z piątej pozycji Portugalce Silvie. I ona zdobyła brąz.
Polka skończyła piąta - z czasem 2:00.34. To jej nowy rekord życiowy. Złoto zaś dla Prudence Sekgodiso z RPA.
Wyniki finału HMŚ na 800 metrów:
- 1. Prudence Sekgodiso (RPA) - 1:58.40
- 2. Nigist Getachew (Etiopia) - 1:59.63
- 3. Patricia Silva (Portugalia) - 1:59.80
- 4. Audrey Werro (Szwajcaria) - 1:59.81
- 5. Anna Wielgosz (Polska) - 2:00.34
- 6. Tsige Duguma (Etiopia) - 2:04.76
Więcej na ten temat
Zobacz także
- Polecane
- Dziś w Interii
- Rekomendacje