Z Londynu napłynęły wieści o przedłużeniu zawieszenia na czas nieokreślony rosyjskich i białoruskich lekkoatletów w ramach zawodów organizowanych przez World Athletics. Federacja nie zmienia zdania od marca 2022 roku, czyli decyzji podjętej niedługo po agresji zbrojnej Rosji na Ukrainę. Stanowisko przewodniczącego Sebastiana Coe mogłoby zmienić tylko osiągnięcie porozumienia pokojowego, którego na razie na horyzoncie za bardzo nie widać. - Rada (w której skład wchodzi 26 osób - red.) zatwierdziła zalecenie grupy roboczej ds. udziału Białorusi i Rosji, zgodnie z którym obecne sankcje Rady są odpowiednie i nie muszą być zastępowane, uzupełniane ani zmieniane, chyba że obecne okoliczności ulegną znacznemu pogorszeniu lub dojdzie do porozumienia pokojowego - powiedział Coe, cytowany przez agencję TASS. Jak dodał, zawodnicy z obu wymienionych krajów pozostają pod monitoringiem antydopingowym. Kilka tygodni temu mówił o tym, że tam, gdzie było to możliwe, jego organizacja zachowała polityczną neutralność, ale przyznał, że w niektórych sytuacjach konkretne opowiedzenie się po jednej ze stron jest konieczne. - Zajmujemy stanowiska tak jak w sprawie Rosji i Białorusi... Zdajemy sobie sprawę, że kiedykolwiek podejmujesz decyzję polityczną, tworzysz precedens, ale uważam, że musisz radzić sobie z tymi problemami, gdy się pojawią - tłumaczył (cyt. za cnn.com). Historyczny wyczyn najmłodszej polskiej olimpijki. Polacy czekali na to 28 lat Sebastian Coe twardo blokuje Rosjan i Białorusinów. Ostatnio walczył o fotel w MKOl-u Kilka dni temu wraz z sześcioma innymi kandydatami walczył o fotel przewodniczącego Międzynarodowego Komitetu Olimpijskiego po zakończeniu drugiej kadencji Thomasa Bacha, ale zwyciężczynią została Kirsty Coventry. Wydaje się, że gdyby to Coe wygrał, Rosjanie i Białorusini mieliby dłuższą drogę do powrotu na igrzyska olimpijskie. Coventry na razie podchodzi do tematu w całkiem inny sposób. Uważa, że decyzje organizacji w tej sprawie są niespójne. - Jestem przeciwna wykluczeniu państw z IO z powodu konfliktów, ale trzeba brać pod uwagę każdą sytuację. Mamy konflikty w Afryce i są one obecnie przerażające. Więc to niestety nie zniknie. Uważam, że dla naszego ruchu najlepiej jest zapewnić, żeby wszyscy sportowcy mogli reprezentować swój kraj - mówiła dzień po wygraniu głosowania (cyt. za sky.com). Wielki sukces "Aniołków Matusińskiego" na HMŚ. Tak skomentowały srebrny medal