Sprawę Pistoriusa, którą z uwagą śledził niemal cały świat, mowa bowiem o sportowcu, przełamującego bariery i startującego z pełnosprawnymi sportowcami, a potem oskarżonego o zabójstwo swojej dziewczyny, rozpatrywała komisja ds. zwolnień warunkowych Departamentu Służb Więziennych. Nie był to pierwszy przypadek, kiedy były mistrz paraolimpijskich starał się o wcześniejsze zwolnienie. W marcu jednak jego wniosek został odrzucony. Sytuacja jednak uległa zmianie. Wykazano bowiem, że popełniono uchybienia proceduralne, a Pistorius mógł jednak starać się o warunkowe zwolnienie. Stąd w piątek 24 listopada ponowne przesłuchanie. I decyzja o tym, by południowoafrykański gwiazdor opuścił więzienie! Sąd podjął decyzję. Podejrzany o zabójstwo biegaczki opuścił areszt Oscar Pistorius wychodzi na wolność. Jest dokładna data W specjalnym komunikacie dla mediów Departament Służ Więziennych RPA przekazał, że zwolnienie Pistoriusa nastąpi 5 stycznia 2024 roku. "O zwolnieniu oskarżonego zdecydowano po ocenie profilu Pistoriusa i innych materiałów przedstawionych na potrzeby rozpatrzenia wniosku o zwolnienie warunkowe" - czytamy w komunikacie. Pistoriusa sklasyfikowano jako osobę, która popełnia przestępstwo po raz pierwszy. "Decyzja o zwolnieniu warunkowym stanowi część programu resocjalizacji w zakresie korygowania zachowań przestępczych i może obejmować kontynuację programów mających na celu reintegrację w ramach systemu więziennictwa" - głosi komunikat południowoafrykańskich służb. Afera w klubie. Reprezentantka Polski zawiesiła karierę, trener odpowiada Sprawa, która wstrząsnęła RPA Nieco ponad dziesięć lat temu, w nocy z 13 na 14 lutego 2013 roku doszło do tragedii, o której mocno rozpisywały się media z całego świata. Wówczas południowoafrykański paraolimpijczyk Oscar Pistorius zastrzelił w swoim domu w Pretorii swoją narzeczoną Reevę Steenkamp. Pochodzący z RPA gwiazdor stanął przed sądem, gdzie podzielił się swoją wersją wydarzeń i przyznał, że był to nieszczęśliwy wypadek. Biegacz bowiem miał uznać swoją dziewczynę za włamywacza i stanąć w obronie własnej. Pierwotnie sportowca skazano na pięć lat więzienia, ostatecznie jednak zmieniono kwalifikację dokonanego przez niego czynu na zabójstwo i zwiększono wymiar kary. Najpierw mowa była o sześciu latach spędzonych za kratkami, finalnie 36-latek otrzymał jednak karę 13,5 roku pozbawienia wolności. Teraz, po odsiedzeniu niemal 11 lat, Pistorius wychodzi na wolność.