Sensacyjne zwycięstwo Prokomu w Eurolidze!
Koszykarze Asseco Prokom Gdynia wygrali z CSKA Moskwa 88:81 (20:25, 28:18, 16:26, 24:12) w meczu 4. kolejki fazy TOP 16 Euroligi. Zwyciestwo nad wicemistrzem tych rozgrywek to najbardziej spektakularna wygrana Asseco.

Po znakomitym, zaciętym meczu mistrz Polski okazał się lepszy od mistrza Rosji. Asseco nie udało się jednak odrobić strat z pierwszego spotkania z Moskwy, w którym przegrało 73:84.
Początek meczu należał do CSKA, które prowadziło 15:5 i 20:10, ale dzięki akcjom Ratko Vardy i Qyntela Woodsa gospodarza zdołali jeszcze w pierwszej kwarcie zniwelować przewagę rywali do pięciu punktów. Gdynianie poszli za ciosem i znakomicie zagrali w drugiej odsłonie. Co prawda po trzecim rzucie za trzy punkty Wiktora Chriapy CSKA wygrywało 32:25 (13. minuta), jednak 120 sekund później, po świetnym podaniu Davida Logana i rzucie Adama Hrycaniuka, Asseco po raz pierwszy uzyskał prowadzenie 34:33, w czym udział miał także Jan-Hendrick Jagla, który wcześniej zdobył pięć punktów z rzędu. Po 20 minutach Prokom prowadził 48:43.
W trzeciej kwarcie role ponownie się odwróciły. CSKA dyktowało warunki, a przyczyniła się do tego głównie gra Ramunasa Siskauskasa, który zdobył w tej części 11 punktów. Co prawda najlepszy w tym momencie snajper CSKA popełnił czwarty faul i usiadł na ławce rezerwowych, ale ciężar zdobywania punktów wzięli na siebie inni koszykarze moskiewskiego zespołu. Po rzutach zza linii 6,25 m Trajana Langdona i J.R. Holdena CSKA wygrywało w 30 minucie 69:64.
Ostatnie słowa należało jednak do Asseco. Pierwsze 150 sekund czwartej kwarty zawodnicy gospodarzy wygrali 12:2. Do kosza rywali trafiali na przemian Logan z Woodsem. Kiedy dwa punkty dołożył Hrycaniuk, mistrzowie Polski prowadzili w 33. minucie 76:71. Trener Jewgienij Paszutin poprosił o przysługującą mu przerwę, ale jego uwagi na wiele się nie zdały, bowiem w 36 minucie, po "trójce" Jagli, było 79:72 dla gospodarzy, którzy w emocjonującej końcówce nie dali odebrać sobie zasłużonego zwycięstwa.
Jewgienij Paszutin (trener CSKA):
"Po meczu w Moskwie spodziewaliśmy się także bardzo trudnego spotkania w Gdyni. Dwa tygodnie temu koszykarze Asseco Prokom zaprezentowali się w naszej hali z bardzo dobrej strony. To drużyna, która preferuje twardą walkę w obronie, a w ataku gra na niezłej skuteczności. Zagraliśmy w Gdyni słabiej w defensywie, o czym świadczy liczba straconych punktów. Przed meczem ustaliliśmy pewne taktyczne założenia, ale nie udawało się ich, zwłaszcza w drugiej kwarcie, realizować. Później zaczęliśmy spisywać się lepiej, jednak okres poprawnej gry nie trwał za długo. O porażce zadecydowało także aż 18 strat, z których pięć popełniliśmy w dwóch ostatnich minutach".
Tomas Pacesas (trener Asseco Prokom):
"Nie przyjmuję jeszcze gratulacji za awans do czołowej ósemki Euroligi. Jeśli Unicaja pokona w czwartek Żalgiris w Kownie, to musimy wygrać jeszcze jedno spotkanie. Nie zmienia to faktu, że zagraliśmy bardzo dobry mecz. Z pewnością przydała nam się przerwa w rozgrywkach, dzięki której mieliśmy okazję, pod każdym względem - fizycznym i mentalnym, przygotować się do konfrontacji z CSKA. Na podkreślenie zasługuje świetna dyspozycję Jagli, który trafiał w ważnych momentach. Swoją cegiełkę w tym wielkim sukcesie mieli wszyscy zawodnicy, każdy z nich wniósł coś do gry. Osobne podziękowania należą się kibicom, którzy świetnie nas wspierali przez całe spotkanie."
Była to trzecia wygrana mistrza Polski w grupie G. CSKA to wicemistrz Euroligi.
Asseco Prokom Gdynia - 88:81 (20:25, 28:18, 16:26, 24:12)
Asseco Prokom Gdynia: David Logan 22, Qyntel Woods 19, Jan-Hendrik Jagla 18, Ratko Varda 15, Daniel Ewing 5, Adam Hrycaniuk 4, Przemysław Zamojski 3, Ronald Burrell 2, Piotr Szczotka 0, Lorinza Harrington 0.
CSKA - Trajan Langdon 20, Ramunas Siskauskas 19, Szasza Kaun 13, Wiktor Chriapa 13, J.R Holden 9, Zoran Planinic 5, Pop Mensah-Bonsu 2, Anton Ponkraszow 0, Andrej Woroncewicz 0. Dmitrij Sokołow 0.
Koszykarze mistrza Polski Asseco Prokom w prestiżowych rozgrywkach grają szósty sezon z rzędu, ale pierwszy raz mają w fazie TOP 16 trzy wygrane.
Gdynianie zajmują drugie miejsce w grupie G. Mają tyle samo punktów co CSKA, ale gorszy bilans koszy w bezpośredniej rywalizacji. Asseco ma ogromne szanse na awans do ćwierćfinałów Euroligi, czego nie udało się dokonać żadnemu polskiemu zespołowi. CSKA to lider superligi rosyjskiej, z bilansem 11 zwycięstw w 12 meczach. Wygrana nad Rosjanami była czwartym z rzędu triumfem Asseco w Eurolidze we własnej hali.
To kolejny sukces podopiecznych trenera Tomasa Pacesasa w tym sezonie. W 7. kolejce sezonu zasadniczego mistrzowie Polski wygrali z Realem Madryt 82:76. Pokonanie madryckiej ekipy było tym bardziej znaczące, że drużyna "Królewskich" prowadziła wówczas w tabeli grupy D, z serią pięciu zwycięstw z rzędu. W ostatniej kolejce rundy zasadniczej zespół Pacesasa wygrał z Chimki Moskwa 75:70, dzięki czemu awansował do TOP 16.
W TOP 16 Asseco występuje czwarty raz, a w trzech poprzednich startach odniósł łącznie tylko dwie wygrane.
Najbardziej prestiżowe zwycięstwa mistrza Polski w Eurolidze:
sezon 2004/2005:
Gdańsk: Prokom Trefl - Climamio Bolonia 78:68 (wicemistrz Włoch, lider tabeli ligi włoskiej)
Gdańsk: Prokom Trefl - Adecco Estudiantes Madryt 78:74
sezon 2005/2006
Gdańsk: Prokom Trefl - Cibona Zagrzeb 80:64 (mistrz Chorwacji)
sezon 2006/2007
Stambuł: Prokom Trefl - Efes Pilsen Stambuł 71:67 (mistrz Turcji, faza TOP 16)
2007/2008
Gdańsk: Prokom Trefl - Olympiakos Pireus 63:59 (wicemistrz Grecji)
2009/2010:
Gdynia: Asseco Prokom - Real Madryt 82:76
Gdynia: Asseco Prokom - Chimki Moskwa 75:70
Gdynia: Asseco Prokom - CSKA Moskwa 88:81 (TOP 16)
INTERIA.PL/PAP
Więcej na ten temat
Zobacz także
- Polecane
- Dziś w Interii
- Rekomendacje