Finałowe starcie w ramach tegorocznego Pucharu Króla to spotkanie, które z pewnością zapadnie w pamięci fanów hiszpańskiej piłki nożnej. Co prawda mecze między Realem Madryt a FC Barceloną zawsze dostarczają masy niezapomnianych emocji, jednak batalia z 26 kwietnia od samego początku przyprawiana była niespotykaną wręcz ilością kontrowersji. Zarówno po stronie "Królewskich", jak i "Dumy Katalonii" mogliśmy obserwować wiele przedmeczowych wydarzeń, które tylko potęgowały emocje. Koronnym przykładem jest tutaj chociażby sytuacja związana z arbitrami tego spotkania, którzy wdali się w swego rodzaju medialną przepychankę z Realem. Druga strona również nie próżnowała w temacie kontrowersji, a to za sprawą kibiców, którzy jeszcze przed meczem skandowali skandaliczne hasła w kierunku gwiazdora rywali. Ostatecznie obydwie ekipy dały nam niezapomniane widowisko. Aby poznać tegorocznego zwycięzcę Pucharu, Króla musieliśmy poczekać aż do zakończenia dogrywki. Gol Julesa Kounde ze 116. minuty dał "Dumie Katalonii" kolejne, a być może nie ostatnie trofeum w tym sezonie. Federico Valverde zwrócił się do fanów po przegranym finale. "Czuję, że zawodzę" Choć emocje związane z finałowym El Clasico już nieco opadły, to wciąż widoczne są skutki tego historycznego starcia. Kilka dni po meczu jeden z gwiazdorów Realu Madryt Federico Valverde, postanowił zabrać głos ws. przegranego starcia z FC Barceloną. Na swoim instagramowym profilu opublikował on post, w którym przekazał fanom swój punkt widzenia na tę sytuację. Rozpoczął go od dość gorzkiej refleksji. "To się powtórzyło i na pewno będzie się tak zdarzać jeszcze wiele razy, bo to jest droga, którą budujemy. Normalne jest, że po tylu kilometrach człowiek upadnie. To mnie smuci, złości i sprawia, że czuję się bezsilny. Czuję, że ich zawodzę" - przyznał urugwajski piłkarz. Jednocześnie w dalszej części swojego wywodu starał się on nieco wytłumaczyć siebie oraz kolegów z zespołu. Przyznał, że obecny sezon jest niezwykle wymagający pod względem fizycznym oraz psychicznym podkreślając jednocześnie, że klub w którym obecnie gra "zasługuje na dużo więcej" czego sam jest świadomy i deklaruje dać z siebie wszystko, aby zadowolić wszystkich sympatyków Realu Madryt. Obecny sezon "Los Blancos" nie należy do zbytniu udanych. Zdążyli oni bowiem odpaść z Ligi Mistrzów oraz przegrać wspomniany finał Pucharu Króla. Wciąż mają oni jednak szanse na zakończenie tegorocznej edycji La Ligi na pozycji lidera tabeli, bowiem do FC Barcelony dzielą ich zaledwie 4 punkty różnicy.