Zobacz zapis relacji na żywo z meczu Piast Gliwice - Wisła Płock Zapis relacji na urządzenia mobilne z meczu Piast Gliwice - Wisła Płock Przed meczem Piast uhonorował swojego obrońcę Urosza Koruna, który w piątek w Gdańsku rozegrał swój setny mecz w barwach gliwickiego klubu. Dzisiaj Słoweniec też grał od pierwszej minuty, bo kontuzjowany jest Aleksandar Sedlar. Do gry wrócił zmagający się przez kilka ostatnich tygodni z urazem ręki Joel Valencia. Zmiany były też w słabo ostatnio spisującej się ekipie z Płocka. W wyjściowym zestawieniu znalazło się miejsce dla Grzegorza Kuświka i Giorgiego Merebaszwilego, którzy ostatnio siedzieli na ławce rezerwowych. Goście zaczęli od dwóch złych zagrań, po których miejscowi wykonywali rzuty rożne, ale bez efektu strzeleckiego. Gliwiczanie od początku zdobyli optyczną przewagę i atakowali, a "Nafciarze" gonili za piłką. Efektu bramkowego z tego jednak nie było, bo w grze drużyny prowadzonej przez Waldemara Fornalika dużo było niedokładności. Pierwszą sytuację Piast miał w 16. minucie. Z dystansu lewą nogą, po składnej akcji, uderzył Patryk Dziczek. Thomas Daehne popisał się jednak świetną interwencją. Płocczanie opowiedzieli strzałem Damiana Rasaka, ale piłka poleciała wysoko ponad bramką. Proszący się o stratę gola przyjezdni, zainkasowali go w 26. minucie. Dziczek zagrał w kierunku Jorge Felixa, ten zgrał głową do Parzyszka, który z kilku metrów skierował piłkę do siatki, zdobywając swoją bramkę numer sześć w tym sezonie. W 30. minucie celnie uderzał Rasak, ale Frantiszek Plach złapał piłkę. W odpowiedzi daleko poza swoim polem karnym musiał interweniować Daehne. Mecz się ożywił. W 35. minucie zza pola karnego strzelał Tom Hateley, ale niecelnie. W chwilę później obok bramki gliwiczan "główkował" Angel Garcia, a po strzale Merebaszwilego Plach musiał się wykazać swoim kunsztem. Był to fragment spotkania, kiedy Wisła w końcu zaczęła grać i starać się z przodu. Pewnie grała jednak defensywa zespołu z Gliwic, kierowana przez pewnie i bezbłędnie grającego Jakuba Czerwińskiego. W drugiej połowie obraz gry nie uległ zmianie. To gliwiczanie nadawali ton wydarzeniom na boisku, a do siatki powinien był w 48. minucie trafić Korun, ale piłka odbiła się od jego kolana i minimalnie minęła poprzeczkę. Trzy minuty później słabo prowadzący mecz przy Okrzei sędzia Tomasz Kwiatkowski, sprezentował Wiśle rzut wolny z okolic 20. metra. Dominik Furman uderzył jednak niecelnie. W 52. minucie kapitalna akcją popisał się Valencia. Zmylił pilnujących go graczy rywala, pognał na bramkę i huknął zza pola karnego. Na szczęście dla gości piłka po ręce Daehnego wylądowała na poprzeczce. Zaraz potem bramkarz Wisły miał kłopot ze złapaniem piłki po uderzeniu z wolnego Mikkela Kirkeskova, ale dał sobie radę. Walczący o utrzymanie się w Ekstraklasie płocczanie walczyli. W 59. minucie celnie trafił szukający szczęścia przy strzałach z dystansu Furman, ale bramkarz Piasta zdołała odbić piłkę. Kilka minut później przed świetną szansą stanął Parzyszek, ale zamiast strzelać podawał do kolegi. W 78. minucie, po wejściu na boisko, głową obok uderzał Ricardinho. W końcówce Kibu Vicuna, pod którym palił się trenerski stołek, a po meczu został zwolniony, zdecydował się już na grę dwoma napastnikami, bo wcześniej na murawie pojawił się też Karol Angielski, dla którego był to pierwszy ligowy mecz w tym roku. Napastnikom Wisły nic nie udało się jednak zdziałać. Piast wygrał już szósty raz tej wiosny i na swoim koncie ma 49 punktów. Odmienne nastroje w Płocku, w tym roku ekipa z Mazowsza zdobyła ledwie cztery punkty i z taką grą, jak dzisiaj przy Okrzei, nie ma co myśleć o utrzymaniu się w Ekstraklasie... Z Gliwic Michał Zichlarz Piast Gliwice - Wisła Płock 1-0 (1-0) Bramka - 1-0 Piotr Parzyszek (26.). Piast: Frantiszek Plach - Marcin Pietrowski (74. Mateusz Mak), Jakub Czerwiński, Urosz Korun, Mikkel Kirkeskov - Martin Konczkowski, Patryk Dziczek, Tom Hateley, Joel Valencia (83. Gerard Badia), Jorge Felix - Piotr Parzyszek (79. Michal Papadopulos). Wisła: Thomas Daehne - Jake McGing, Igor Łasicki, Alan Uryga, Angel Garcia - Alen Stevenović (69. Jakub Łukowski), Ariel Borysiuk (77. Ricardinho), Damian Rasak, Dominik Furman, Giorgi Merebaszwili - Grzegorz Kuświk (66. Karol Angielski). Sędziował: Tomasz Kwiatkowski (Warszawa). Żółta kartka - Pietrowski. Widzów: 4159. Ekstraklasa: wyniki, tabela, terminarz, strzelcy