Partner merytoryczny: Eleven Sports

Lech Poznań odwołał się od kartki dla Roberta Gumnego

Lubię to
Lubię to
0
Super
0
Hahaha
0
Szok
0
Smutny
0
Zły
0
Udostępnij

- Tuż po tej akcji w ogóle nie rozumiałem, dlaczego zobaczyłem żółtą kartkę – opowiada Robert Gumny po meczu z Pogonią Szczecin. Lech Poznań postanowił odwołać się od żółtej kartki dla swojego obrońcy. Decyzja sędziego Pawła Gila to kolejna kontrowersja po ostatniej kolejce Ekstraklasy.

Video Player is loading.
Current Time 0:00
Duration 0:00
Loaded: 0%
Stream Type LIVE
Remaining Time 0:00
 
1x
    • Chapters
    • descriptions off, selected
    • captions and subtitles off, selected
      reklama
      dzięki reklamie oglądasz za darmo
      Łukasz Broź: Zdajemy sobie sprawę z naszego położenia. Wideo/Piotr Jawor/INTERIA.TV

      Gumny obejrzał żółtą kartkę w 21. minucie sobotniego spotkania z Pogonią. Obrońca Lecha padł na murawę w polu karnym po starciu z Santerim Hostikką. Sędzia uznał zachowanie Gumnego za próbę wymuszenia rzutu karnego i bez wahania pokazał mu żółtą kartkę.

      - Czułem kontakt z przeciwnikiem i to, że nawet spiął on rękę w uchwycie. Tuż po tej akcji nie rozumiałem w ogóle, dlaczego zobaczyłem w tej sytuacji żółtą kartkę. Moim zdaniem był karny i przewróciłem się tylko i wyłącznie z powodu faulu - przekonuje Gumny, cytowany przez oficjalną stronę Lecha.

      Sytuacja miała miejsce przy stanie 0-0. Powtórki pokazały, że piłkarz Pogoni faktycznie wystawił rękę, by zatrzymać rywala. Gumny upadł jednak w bardzo "teatralny" sposób. Żółta kartka, którą otrzymał, to jego czwarte upomnienie w sezonie - eliminuje go z gry w najbliższym spotkaniu z Zagłębiem Lubin. Klub z Wielkopolski nie zgadza się z decyzją Gila i postanowił odwołać się od niej do Komisji Ligi.

      - Ta kartka boli tym bardziej z powodu pauzy w meczu z Zagłębiem. Jako drużyna chcemy walczyć o puchary, a ja sam cały czas uczę się i podnoszę umiejętności z każdym spotkaniem. Dlatego bardzo chciałem być cały czas w grze - zaznacza Gumny.

      Sytuacja z udziałem obrońcy Lecha nie jest jedyną kontrowersją po 33. kolejce Ekstraklasy. Najwięcej dyskusji wywołały decyzje Daniela Stefańskiego z meczu Lechii Gdańsk z Legią Warszawa - sędzia odwołał m.in. rzut karny dla piłkarzy z Trójmiasta. Decyzję Stefańskiego za błędną uznał m.in. Zbigniew Boniek, prezes Polskiego Związku Piłki Nożnej. Duszan Kuciak, bramkarz Lechii, nazwał ją kradzieżą.

      Ekstraklasa: tabela, wyniki, terminarz i strzelcy

      Robert Gumny (z lewej) otrzymał żółtą kartkę po starciu z Santerim Hostikką/ PAP/Marcin Bielecki /PAP

      INTERIA.PL

      Lubię to
      Lubię to
      0
      Super
      0
      Hahaha
      0
      Szok
      0
      Smutny
      0
      Zły
      0
      Udostępnij
      Masz sugestie, uwagi albo widzisz na stronie błąd?Napisz do nas
      Dołącz do nas na:
      instagram
      • Polecane
      • Dziś w Interii
      • Rekomendacje