Arka Gdynia zastała bardzo umiarkowane wejście w I-ligowy sezon. Nadmorska drużyna w ośmiu meczach zebrała 12 punktów, co daje szóste miejsce w tabeli. Po przegranej 1-2 u siebie z Górnikiem Łęczna z pracą pożegnał się trener Wojciech Łobodziński. Polak mądry po szkodzie, ale wielu ekspertów i kibiców mówi, że rozstanie z "Łobo" powinno nastąpić tuż po sezonie 2023/24. Wówczas na finiszu rozgrywek drużyna Arki dokonała czegoś niemożliwego, niestety dla sympatyków tego klubu - w negatywnym znaczeniu tego słowa. W 33. kolejce Arce wystarczał remis w derbach Trójmiasta z Lechią w Gdańsku, by po czterech latach wrócić do Ekstraklasy. Było 1-1 i to gospodarze, którzy grali w osłabieniu byli na linach. Wówczas klika minut przed końcem do siatki trafił Camilo Mena. Potem w ostatniej kolejce sezonu zasadniczego gdynianom do promocji wystarczał remis w spotkaniu z GKS Katowice u siebie - ten mecz również przegrali 0-1. Wreszcie finał baraży, do 87. minuty Arka prowadziła u siebie 1-0 z Motorem Lublin, by ostatecznie ulec 1-2. Żółto-Niebiescy mając na kilka kolejek przed końcem rozgrywek ponad 98% szans na awans do Ekstraklasy zaprzepaścili ogromną szansę. Alassane Sidibe wraca do Arki Gdynia Nie ma jednej odpowiedzi dlaczego tak się stało, ale jednym z jaśniejszych punktów Arki w końcówce sezonu był środkowy pomocnik rodem z Wybrzeża Kości Słoniowej, Alassane Sidibe. Wówczas Iworyjczyk był wypożyczony na rundę wiosenną z klubu Serie A, Atalanty Bergamo, kluby który w ubiegłym sezonie wygrał rozgrywki Ligi Europy. Zawodnik w 15 spotkaniach w barwach Arki w I lidze zdobył trzy gole (w tym jednego we wspomnianych derbach Trójmiasta( i zaliczył dwie asysty. Był to jedynie transfer czasowy, Afrykanin wrócił do Atalanty, gdzie nie miał szans na grę. Negocjacje nie były łatwe, ale jednak Sidibe na tyle spodobało się w Gdyni, że po rozwiązaniu kontraktu z klubem Serie A postanowił wrócić do Polski, związał się z Arką aż trzyletnim kontraktem. Klub z Trójmiasta wciąż pozostaje bez pierwszego trenera. Po zwolnieniu Łobodzińskiego, gdynian w meczu z Miedzią Legnica poprowadził dotychczasowy asystent, Tomasz Grzegorczyk. Poszło mu dobrze, Arka wygrała 2-1, Grzegorczyk zostanie w klubie, ale raczej nie jako pierwszy trener.