Polskim drużynom klubowym nie udało się jeszcze nigdy pokonać niemieckich w rywalizacji LM na otwartych boiskach. Wojskowi, którzy dzień wcześniej pokonali 3-2 mistrzów Włoch HC Bra, do przerwy dotrzymywali kroku renomowanym rywalom z trzema mistrzami olimpijskimi z Pekinu i Londynu w składzie. Polacy mieli w polu nawet lekką przewagę. W trzeciej kwarcie, jako że w LM gra się cztery kwarty po 17 i pół minuty każda, ofensywa Rot-Weiss przyniosła im trzy bramki zdobyte w ciągu 11 minut. To przesądziło o losach meczu i o wyeliminowaniu Grunwaldu z dalszej rywalizacji. Do szesnastki najlepszych awansuje bowiem tylko zwycięzca grupy. - Przynajmniej dwie bramki straciliśmy pechowo. Pierwszą po dyskusyjnej sytuacji, którą wykorzystał Christopher Zeller, podwójny mistrz olimpijski oraz po rzucie karnym na 0-4. W całym meczu wykonywaliśmy tylko jeden krótki róg. Potknięcia w defensywie sprawiły, że przegraliśmy różnicą większą aniżeli trzema bramkami i nie zdobyliśmy żadnego punktu. Nie ulega wątpliwości, że trafiliśmy na silną grupę - powiedział trener Grunwaldu Jerzy Wybieralski. W niedzielę ostatni mecz w grupie D Rot-Weiss - HC Bra. Do szesnastki najlepszych zespołów, bez potrzeby uczestnictwa w rywalizacji w rundzie kwalifikacyjnej, zakwalifikował się mistrz Polski - Pomorzanin Toruń. Mecze najsilniejszych 16 drużyn zostaną rozegrane na przełomie marca i kwietnia 2015 roku. Grunwald Poznań - KHTC Rot-Weiss Kolonia 0-5 (0-0) Bramki: Christoper Zeller (38., 42., 70., krótki róg), Christoper Menke (49.), Tom Grambusch (54., karny). Tabela grupy D: M PKT GOLE 1. Rot-Weiss 1 5 5-0 2. Grunwald 2 5 3-7 3. HC Bra 1 1 2-3