Ilu Rosjan zobaczymy na igrzyskach olimpijskich w Paryżu? Padła przybliżona liczba
John Coates, wiceprezes Międzynarodowego Komitetu Olimpijskiego, nie jest pewny, ilu Rosjan weźmie udział w tegorocznych igrzyskach olimpijskich w Paryżu jako sportowcy neutralni, ale uważa, że liczba mówiąca o około 40 osobach jest bliska prawdy. Minister sportu i przewodniczący Rosyjskiego Komitetu Olimpijskiego zapowiedzieli wcześniej, że ich kraj nie "zbojkotuje" imprezy.

Po agresji Rosji na Ukrainę, która zaczęła się w lutym 2022 roku, sportowcy z tego pierwszego kraju, a także wspierającej ją Białorusi, zostali wykluczeni z międzynarodowej rywalizacji. Tylko w nielicznych sportach, jak w tenisie, rywalizowali cały czas, ale jako zawodnicy neutralni.
Im bliżej igrzysk tym światowe federacji coraz częściej zgadzały się na powrót Rosjan i Białorusinów do rywalizacji.
Natomiast 8 grudnia 2023 roku MKOl ogłosił, że Rosjanie i Białorusini, którzy zakwalifikują się na igrzyska w Paryżu będą mogli rywalizować jako sportowcy neutralni, bez flag, emblematów i hymnów. Decyzja dotyczy tylko sportów indywidualnych.
Paryż 2024. Wiceprezes MKOl-u o starcie Rosjan
Udziału w imprezie odmówi się tym, którzy aktywnie wspierają działania wojskowe i są związani z armią lub organizacjami bezpieczeństwa narodowego. Oficjele nie będą akredytowani na zawody. Eksponowanie narodowych symboli Rosji i Białorusi na igrzyskach, które odbędą się w dniach 26 lipca-11 sierpnia, będzie zabronione.
"Problem polega na tym, ilu z nich tam będzie, ponieważ nie będą uprawiać żadnych sportów zespołowych, nie mogą występować bowiem jako Rosja" - powiedział Coates w niedzielnym wydaniu "Daily Telegraph" z Sydney.
"I każdy, kto trenuje w wojskowym klubie również nie będzie mógł przyjechać. Nie wiem, ale część ze sportowców może się nie zdecydować na występ, jeśli nie będą reprezentować swojego państwa" - mówił wiceprezes MKOl-u.
Może nie mam racji, ale wydaje mi się, że czytałem gdzieś, że ta liczba może wynieść około 40
~ dodał Coates.
Wcześniej zarówno minister sportu, jak i przewodniczący Rosyjskiego Komitetu Olimpijskiego potwierdzili, że ich kraj nie zbojkotuje igrzysk w Paryżu.
"Teraz wszyscy poruszają kwestię naszych występów na igrzyskach olimpijskich. Moje stanowisko jest następujące: 'nie powinniśmy odwracać się, zamykać, bojkotować tego ruchu'. Powinniśmy zachować jak najwięcej możliwości dialogu i występować na zawodach. Dotyczy to tych sportowców, którzy zdobyli to prawo i zakwalifikowali się - zapaśnicy, judocy, zawodnicy w taekwondo, tenisiści" - przyznał Oleg Matycyn, minister sportu Rosji.
Paryż 2024. Rosjanie są za, inni niekoniecznie
"Po posiedzeniu komitetu wykonawczego MKOl-u (18-19 marca - przyp. red.) podejmiemy ostateczną decyzję wspólnie z krajowymi federacjami. Dla sportowców i naszego społeczeństwa bardzo ważne jest prowadzenie dialogu i udowodnienia w uczciwej walce, że jesteśmy wspaniałym, sportowym krajem" - dodał.
Podobnego zdania jest Stanisław Pozdniakow. Przewodniczący Rosyjskiego Komitetu Olimpijskiego także uważa, że sportowcy z jego kraju powinni zaprezentować się w Moskwie, mimo pewnych restrykcji ze strony MKOl-u.
Inne zdanie mają w Ukrainie. Dmytro Kuleba, minister spraw zagranicznych tego kraju, nazwał grudniową decyzję MKOl-u "haniebną, a przeciwna udziałowi Rosjan w igrzyskach jest także Anne Hidalgo, mer Paryża.
Więcej na ten temat
Zobacz także
- Polecane
- Dziś w Interii
- Rekomendacje