Iga Świątek odlicza już godziny do półfinałowego meczu Rolanda Garrosa z Coco Gauff. Polska tenisistka wygrała dwie ostatnie edycje wielkoszlemowego turnieju w Paryżu. Teraz jest już dwa kroki od tego, by ponownie obronić tytuł, nawiązując tym samym do wybitnego osiągnięcia Justin Henin. Zadanie liderce rankingu WTA ułatwiły nieco środowe wydarzenia. Z imprezą na etapie ćwierćfinału pożegnały się bowiem jej dwie wielkie rywalki - Aryna Sabalenka oraz Jelena Rybakina. Po ćwierćfinałowym meczu z Marketą Vondrousovą Iga Świątek zwracała uwagę przede wszystkim na swój serwis, podkreślając, że funkcjonował on lepiej niż w poprzednich spotkaniach. Godziny do meczu, a WTA ogłasza w sprawie Igi Świątek. To już jest hit Roland Garros. Iga Świątek poprawiła serwis. Organizatorzy piszą o Polce Organizatorzy Rolanda Garrosa podkreślają jednak, że nasza reprezentantka generalnie poczyniła w ostatnim czasie znaczny progres, jeśli chodzi o własne podanie. Dotyczy to jednak także Coco Gauff, co tylko podgrzewa atmosferę przed czwartkowym spotkaniem. - Dla obu zawodniczek motyw przewodni jest jeden: uprościć serwis i sprawić, aby ruchy były jak najbardziej płynne. Ale obie mają inne cele. Amerykance chodzi o zmniejszenie notorycznie zbyt wysokiego współczynnika podwójnych błędów - 233 od początku sezonu, co stanowi "rekord" w tourze WTA - natomiast Polce zależy przede wszystkim na nabraniu szybkości i precyzji - czytamy na oficjalnym serwisie wielkoszlemowego turnieju. Sensacyjnie wieści dla Igi Świątek, a teraz jeszcze to. Legenda ogłasza Dalej zaznaczono, że Iga Świątek ma zupełnie inne założenia przy podaniu. Jako specjalistka od mączki zazwyczaj nie szuka bowiem bezpośrednio asa, lecz dobrym serwisem chce ustawić się w korzystnej sytuacji przed wymianą. Od początku zbudować sobie przewagę. Polka może jednak pójść w tym elemencie gry o krok dalej, a wówczas będzie jeszcze groźniejsza dla swoich rywalek. - Na Rolandzie Garrosie - w porównaniu z resztą sezonu - Iga Świątek jak dotąd serwowała mocniej, trafiała w więcej obszarów kortu i notowała lepszy procent przy pierwszym podaniu, popełniając jednocześnie mniej podwójnych błędów. Różnica nie jest oczywiście drastyczna. Ale godna uwagi. Pokonanie Igi Świątek już teraz nie jest łatwym zadaniem, ale jeśli uda jej się także zamienić serwis w broń na miarę jej podstawowej gry, będzie to jeszcze bardziej skomplikowane - podsumowali rozwój Polki organizatorzy Rolanda Garrosa. Aryna Sabalenka nie wytrzymała, wybuch złości na korcie. Nerwy kompletnie puściły