W środę na kortach Rolanda Garrosa byliśmy świadkami niespodziewanych, czy wręcz sensacyjnych zdarzeń. Najpierw swój ćwierćfinał przegrała Jelena Rybakina, którą ku zaskoczeniu większości fanów ograła mająca polskie korzenie reprezentantka Włoch - Jasmine Paolini (6:2, 4:6, 6:4). Potem natomiast z wielkoszlemowym turniejem pożegnała się Aryna Sabalenka, która musiała uznać wyższość zaledwie 17-letniej Mirry Andriejewej. Rosjanka ograła ją 6:7(5), 6:4, 6:4. Tym samym wiemy już na pewno, że po zakończeniu Rolanda Garrosa Białorusinka straci drugie miejsce w rankingu WTA na rzecz Cori "Coco" Gauff, która dziś zmierzy się z Igą Świątek w półfinale. Amerykanka będzie zapewne chciała podtrzymać serię zaskakujących wydarzeń, bo za takie należałoby uznać jej ewentualny triumf nad Igą Świątek. Za polską tenisistką przemawia nie tylko genialna forma - prezentowana w Paryżu, lecz wcześniej także w Rzymie oraz w Madrycie - a również bezpośredni bilans starć z Coco Gauff. Z 11 dotychczasowych potyczek, liderka rankingu WTA wygrała aż 10. Dla reprezentantki Stanów Zjednoczonych jest więc jak postać z najczarniejszych snów. Sensacyjnie wieści dla Igi Świątek, a teraz jeszcze to. Legenda ogłasza Roland Garros: Iga Świątek - Coco Gauff. "Kuloodporna" Polka w roli faworytki Także oficjalny portal WTA widzi w Idze Świątek zdecydowaną faworytkę nie tylko czwartkowego półfinału, lecz także Rolanda Garrosa. Sporo ciepłych słów o Polce padło w przedmeczowej zapowiedzi. - Nie ma żadnych tajemnic pomiędzy Igą Świątek oraz Coco Gauff, która opuści Paryż jako druga zawodniczka w rankingu WTA. To będzie ich 12. wspólny mecz. Żadne inne tenisistki nie mierzyły się ze sobą tak często. A przy bilansie 10:1, Iga Świątek powinna się czuć tak pewna siebie, jak tylko może, przystępując do kolejnego starcia z Amerykanką - czytamy dalej. Aryna Sabalenka nie wytrzymała, wybuch złości na korcie. Nerwy kompletnie puściły Mecz Iga Świątek - Coco Gauff rozpocznie się w czwartek - nie przed godz. 15:00. Tuż po nim zostanie rozegrany drugi kobiecy półfinał Rolanda Garrosa, w którym zagrają Jasmine Paolini oraz Mirra Andriejewa. Jeśli raszynianka awansuje do finału, to o tytuł powalczy w sobotę - również nie przed godz. 15:00.