Podczas gdy Iga Świątek mogła regenerować się przed czwartkowym półfinałem Rolanda Garrosa, na korcie centralnym w Paryżu działy się rzeczy sensacyjne. Z turniejem pożegnały się bowiem dwie - w teorii - najgroźniejsze rywalki liderki rankingu WTA z drugiej strony drabinki. Najpierw swój ćwierćfinał przegrała Jelena Rybakina, którą niespodziewanie ograła mająca polskie korzenie reprezentantka Włoch - Jasmine Paolini (6:2, 4:6, 6:4), a później Aryna Sabalenka musiała uznać wyższość zaledwie 17-letniej Mirry Andriejewej, która ograła ją 6:7(5), 6:4, 6:4. Tym samym po zakończeniu Rolanda Garrosa Białorusinka straci drugie miejsce w rankingu WTA na rzecz Cori "Coco" Gauff, która zmierzy się z Igą Świątek w półfinale. Polka będzie zdecydowaną faworytką tego starcia. Nie dość, że fantastycznie rozpoczęła sezon na mączce, wygrywając turnieje WTA w Madrycie oraz Rzymie, to jeszcze ma świetny bilans bezpośrednich starć z Amerykanką - wygrała 10 spotkań, przegrywając przy tym tylko jedno. Burza we Francji. Iga Świątek uderzyła pięścią w stół. Legenda reaguje Roland Garros. Justine Henin wprost o Idze Świątek. "To szefowa" Igę Świątek, jej formę i gigantyczne umiejętności skomplementowała przed meczem z Coco Gauff legendarna Justine Henin, która rozmawiała z oficjalnym portalem WTA. Belgijka triumfowała w Paryżu łącznie czterokrotnie na przestrzeni pięciu lat. W latach 2003-2005 najpierw zdobyła, a potem dwukrotnie obroniła tytuł. Teraz Iga Świątek jest o o dwa kroki od wyrównania jej niebywałego osiągnięcia. - Myślę, że może wygrać więcej niż ja, zdecydowanie - stwierdziła Justine Henin. Aryna Sabalenka nie wytrzymała, wybuch złości na korcie. Nerwy kompletnie puściły